W tym roku Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl skończyła 15 lat. Z tej okazji przypominamy, o czym pisaliśmy przed laty. Dziś wiadomości z 7 sierpnia 2001 r. Wówczas informowaliśmy o upadku spółdzielni przemysłu skórzanego "Renoma".
Jeszcze w 1997 roku "Renoma" była gigantem lokalnego rynku, zatrudniała około 2 tys. pracowników i miała kontrahentów w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Danii i Holandii. Od marca br. w spółdzielni działa jednak syndyk. Jego zadaniem jest uregulowanie około 2 mln zł długów pozostałych po poprzednich prezesach firmy oraz wypłata pracownikom zaległych pensji.
Dzięki pomocy z państwowego Funduszu Świadczeń Pracowniczych około 80 pracowników zakładu pensje już otrzymało. We wrześniu, po zakończeniu zbierania informacji od wierzycieli będzie również wiadomo, jakie długi rzeczywiście pozostawili poprzedni szefowie spółdzielni.
O utworzeniu nowej firmy na bazie maszyn i ludzi pozostałych po „Renomie” myślał wiosną, wkrótce po ogłoszeniu upadłości, kolejny prezes spółdzielni - Marek Lichocki. Z planów - jak na razie - niewiele wyszło, a sam prezes Lichocki nie jest już związany ze firmą.
Zdaniem syndyka Jadwigi Magdziak, już jutro wiadomo będzie, jak potoczą się losy należących do Renomy budynków i sprzętu. W południe w siedzibie zakładu przy ul. Królewieckiej odbędzie się pierwszy przetarg na nieruchomości - 3 piętrowy budynek wraz z magazynami. Cena wywoławcza wynosi 1 mln 82 tysiące złotych.
Do ogłoszeń o przetargu, które opublikowane zostały w Internecie i mediach ogólnopolskich, syndyk dołączyła informację o tym, że nabywca nieruchomości będzie mógł skorzystać z pierwszeństwa wykupu zainstalowanych w pomieszczeniach 160 stanowisk do szycia odzieży i innych wyrobów skórzanych, a na propozycję pracy czekają wykwalifikowani szwacze, krojczy i modelarze.
- Nie wiem, ilu chętnych stawi się na przetarg, ale zależy mi na tym, żeby znaleźć nie tylko nabywcę budynków Renomy, ale i inwestora, który na nowo uruchomi produkcję - mówi Jadwiga Magdziak.
Wiadomo, jak kiepsko w Elblągu wygląda sprawa z inwestorami. Zachętą dla inwestującego w „Renomie” ma być finansowe wsparcie Krajowego Urzędu Pracy, dzięki któremu udało się pozyskać pieniądze z Funduszu Świadczeń Pracowniczych.
Jak mówi rzecznik Urzędu Miejskiego, Artur Zieliński, autorem pomysłu jest Zarząd Miasta. Prezydent Henryk Słonina przeprowadził już w tej sprawie wstępne rozmowy z prezes Krajowego Urzędu Pracy Grażyną Zielińską, w czasie jej wizyty w Elblągu tuż przez uroczystością uruchomienia Stoczni Elbląskiej. Ustalono wtedy, że jest szansa, by KUP zamienił wierzytelności z tytułu przekazania przez Fundusz Świadczeń Pracowniczych środków na wypłaty (ok. 800 tysięcy złotych brutto) na akcje lub udziały skarbu państwa w nowej firmie.
Czy jednak na upadłą spółdzielnię pojawi się jutro chętny? Jeszcze wczoraj na koncie Renomy nie było żadnej wpłaty w tytułu wadium.
Dzięki pomocy z państwowego Funduszu Świadczeń Pracowniczych około 80 pracowników zakładu pensje już otrzymało. We wrześniu, po zakończeniu zbierania informacji od wierzycieli będzie również wiadomo, jakie długi rzeczywiście pozostawili poprzedni szefowie spółdzielni.
O utworzeniu nowej firmy na bazie maszyn i ludzi pozostałych po „Renomie” myślał wiosną, wkrótce po ogłoszeniu upadłości, kolejny prezes spółdzielni - Marek Lichocki. Z planów - jak na razie - niewiele wyszło, a sam prezes Lichocki nie jest już związany ze firmą.
Zdaniem syndyka Jadwigi Magdziak, już jutro wiadomo będzie, jak potoczą się losy należących do Renomy budynków i sprzętu. W południe w siedzibie zakładu przy ul. Królewieckiej odbędzie się pierwszy przetarg na nieruchomości - 3 piętrowy budynek wraz z magazynami. Cena wywoławcza wynosi 1 mln 82 tysiące złotych.
Do ogłoszeń o przetargu, które opublikowane zostały w Internecie i mediach ogólnopolskich, syndyk dołączyła informację o tym, że nabywca nieruchomości będzie mógł skorzystać z pierwszeństwa wykupu zainstalowanych w pomieszczeniach 160 stanowisk do szycia odzieży i innych wyrobów skórzanych, a na propozycję pracy czekają wykwalifikowani szwacze, krojczy i modelarze.
- Nie wiem, ilu chętnych stawi się na przetarg, ale zależy mi na tym, żeby znaleźć nie tylko nabywcę budynków Renomy, ale i inwestora, który na nowo uruchomi produkcję - mówi Jadwiga Magdziak.
Wiadomo, jak kiepsko w Elblągu wygląda sprawa z inwestorami. Zachętą dla inwestującego w „Renomie” ma być finansowe wsparcie Krajowego Urzędu Pracy, dzięki któremu udało się pozyskać pieniądze z Funduszu Świadczeń Pracowniczych.
Jak mówi rzecznik Urzędu Miejskiego, Artur Zieliński, autorem pomysłu jest Zarząd Miasta. Prezydent Henryk Słonina przeprowadził już w tej sprawie wstępne rozmowy z prezes Krajowego Urzędu Pracy Grażyną Zielińską, w czasie jej wizyty w Elblągu tuż przez uroczystością uruchomienia Stoczni Elbląskiej. Ustalono wtedy, że jest szansa, by KUP zamienił wierzytelności z tytułu przekazania przez Fundusz Świadczeń Pracowniczych środków na wypłaty (ok. 800 tysięcy złotych brutto) na akcje lub udziały skarbu państwa w nowej firmie.
Czy jednak na upadłą spółdzielnię pojawi się jutro chętny? Jeszcze wczoraj na koncie Renomy nie było żadnej wpłaty w tytułu wadium.