UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • komuchy zakłamane minusuja wpisy o prawdzie Zamechu, minusujcie stare grzyby sprzedawczyki kopiejkowi
  • W czasie istnienia Zamechu kadra kierownicza w większości od mistrza w górę była upartyjniona. Kierownik wydziału koniecznie musiał być w PZPR. O tym jakie odznaczenia, ile, komu i co, decydowała POP (podstawowa organizacja partyjna). U nich w raz z CRZZ można było załatwić także mieszkanie zakładowe, wczasy kartofle, cebulę itp. Tajemnicą Poliszynela jest także to, że na "jedynce" w pokoju urzędowali bardzo mili panowie którzy zapraszali na rozmowę przy kawce, herbatce. Pytali się o nastroje na wydziale, o czym ludzie rozmawiają itp. Wszystkie informacje były skrupulatnie notowane. Tak, ale o tym się już zapomniało albo nie chce się pamiętać.
  • Jakiś gamoń pisze ze pracował w Zamechu 50 lat i nigdy nie dostał żadnego wyrożnienia. To tak jak Gagarin wrócil z lotu z kosmosu i powiedzial ze boga nie widział. Wielka afera. Móglby dymac i 80 lat i tez na pusto, bo wyróżniania i nagrody były dla tych którzy się wyrozniali, a nie dla każdego. W Zamechu pracowała masa niczym nie wyróżniających się średniaków, którzy się tam utrzymywali bo w tamtych czasach każdy musiał mieć pracę. Proszę Pana - sam Pan sobie wystawił świadectwo a teraz po latach tlumaczy sie z tego ze wyróżnienia byly tylko dla komuchow, ormowcow, donosicieli. A ja Panu mówię że dostawli też przyzwoici, pracowicie, zdolni. Jeśli nie należał Pan ani do jednej ani do drugiej grupy to właśnie dlatego przpracowal Pan pół wieku bez medalu
  • "Jakiś gamoń pisze ze pracował w Zamechu 50 lat i nigdy nie dostał żadnego wyróżnienia " Szkoda, że nie podpisałeś się "gamoniu". Nie napisałem tam, że ja nie dostałem wyróżnienia. Mam medale okolicznościowe, za wdrożone projekty i nagrody rzeczowe m. in. za "Racjonalizatora Roku" za którymi poszły ogromne oszczędności dla firmy. Tylko że, to wszystko było w uczciwej konkurencji już jako Alstom i GE. mirko
  • @pelikan - Nie byłoby żadnego ABB, ani Alstom, ani GE gdyby nie Zamech. Po 1990 nagle dobrze zaczęło Ci się lepiej żyć, bo wcześniej przez 40 lat komuchy, ormowcy i konfidenci budowały od zera Zamech, nie pytając czy im się to opłaca. Skoro nie dostałeś za pracę w Zamechu żadnego wyróżnienia oznacza, że nie miałeś żadnych zasług. A to że po 1990 jako pracownik ABB mogłeś sobie wykupić mieszkanie, pojechać na wakacje, kupić samochód i żyć na poziomi wyższym niż przeciętny elblążanin, to niewdzięczniku za to powinieneś dziękować Zamechowi. Powtarzam - żadne ABB nie przyszłoby do Elbląga gdyby nie Zamech ze swoją pozycją, osiągnięciami, wiedzą i doświadczeniem. I nie miałbyś szans na żaden tytuł "racjonalizatora" i żadną premię.
  • @pelikan - "bo wyróżniania i nagrody były dla tych którzy się wyrozniali, a nie dla każdego..... " - a przepraszam, czym takim się oni wyróżniali???? Pytanie retoryczne, nie oczekuję bo znam odpowiedź.
  • " niewdzięczniku za to powinieneś dziękować Zamechowi". Dziękuję Zamechowi, bo to jest cale moje życie. Mój tata był zamechowcem i dzięki niemu też tam trafiłem. Będąc młodym pracownikiem nie tak łatwo było przebić się do grona starych wyg (czytaj fachowców). Każdy z ich miał swoje przyzwyczajenia, sposoby pracy i tajemnice warsztatowe. Gdy osiągnąłem potrzebną wiedzę i pewność, że mogę z nimi konkurować pojawiła się zazdrość oraz różne takie nie fajne podchody. Nie było wyjścia. Musiałem zapisać się to ZSMP. Tutaj zostawiam bez komentarza. Niebawem Asea Brown Boveri ( fuzja firmy szwedzkiej Asea i szwajcarskiej Brown Boveri Company) zainteresował się Zamechem. Od tego czasu my młodzi dostaliśmy wiatr w żagle ucierając nosa tym starym. Przyszłość dawała nowe perspektywy wyjścia na rynek zachodni. Dla nas większe perspektywy.
  • Zamech funkcjonował za komuny jak każda firma takiej wielkości, z tym wyjątkiem, że w takim województwie elbląskim, takim grajdole, sbecja robila co chciała i jak chciała, firma była inwigilowana od podłogi po sufity, trzeba być wyjątkowym nauwniakiem i bajkopousarzem, żeby wciskać kit, że medale i nagrody nie przechodziły przez SB, to było oczywiste że przechodziły, bo po to SB tam była, jak klepnęli nagrodę to tylko wtedy gdy ustrój nie był zagrożony, a do tego koligacje rodzinne, towarzyskie i inne dochodziły, to było państwo w państwie, o przypadkach nie było co mówić
  • Wszyscy nagrodzeni należeli do PZPR.
  • @B - Nie jest prawdą, że wszyscy nagrodzeni należeli do PZPR. Przynajmniej w Biurze Konstrukcyjnym turbin. Nie mógł tego napisać nikt, kto pracował w Zamechu w latach 70-90.Młodzież prosi się o niekomentowanie.
Reklama