W Okręgowym Sądzie Pracy w Elblągu ma się dziś rozpocząć proces kolejnej, byłej pracownicy sieci sklepów Biedronka.
Za przepracowane godziny nadliczbowe Renata Jankowska domaga się 35 tysięcy złotych. Jak podaje w pozwie, w ciągu trzech lat właściciel Biedronki firma Jeronimo Martins, nie zapłacił jej za około 3 tysiące przepracowanych godzin nadliczbowych.
Tymczasem na 3 lutego zaplanowano w sądzie proces następnej, byłej pracownicy Biedronki. Katarzyna Wiktorzak z Morąga, która przepracowała w sklepie 4 lata, domaga się 130 tysięcy zł za 3 tys. 300 przepracowanych nadgodzin i odszkodowania za to, że pracując ponad siły, poroniła ciążę. Jak w pozwie do sądu napisał jej pełnomocnik, Lech Obara, bardzo często zdarzało się, że kobieta, pracując na stanowisku kasjerki, musiała rozładowywać po kilka ton towaru z tirów i niemal normą było ciągnięcie palet na wózkach, gdzie ciężar przekraczał dopuszczalne 80 kilogramów.
Tymczasem na 3 lutego zaplanowano w sądzie proces następnej, byłej pracownicy Biedronki. Katarzyna Wiktorzak z Morąga, która przepracowała w sklepie 4 lata, domaga się 130 tysięcy zł za 3 tys. 300 przepracowanych nadgodzin i odszkodowania za to, że pracując ponad siły, poroniła ciążę. Jak w pozwie do sądu napisał jej pełnomocnik, Lech Obara, bardzo często zdarzało się, że kobieta, pracując na stanowisku kasjerki, musiała rozładowywać po kilka ton towaru z tirów i niemal normą było ciągnięcie palet na wózkach, gdzie ciężar przekraczał dopuszczalne 80 kilogramów.
J