Do Sądu Okręgowego w Elblągu wpłynęły dwa akty oskarżenia, które dotyczą osób bezpośrednio lub pośrednio związanych z przemytem i korupcją na dwóch przejściach granicznych północno-wschodniej Polski.
Pierwszy akt oskarżenia obejmuje policjantów z Komendy Policji w Braniewie, którzy zdaniem prokuratury w zamian za łapówki "przymykali oko" na przewożony przez granicę nielegalny alkohol i papierosy.
- Sprawa trafiła do Elbląga z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Za przyjmowanie łapówek odpowie 15 funkcjonariuszy z Braniewa, którzy działali w zmowie z przemytnikami. Za przemyt towarów bez polskich znaków akcyzy odpowiedzą przemytnicy w osobnej sprawie - powiedziała sędzia Ewa Mazurek, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Elblągu.
Druga sprawa, którą zajmie się elbląski sąd, dotyczy przejścia granicznego z Litwą w Budzisku. Sprawę przekazała do Elbląga Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Tu oskarżonych jest siedmiu strażników granicznych i przemytników.
- Strażnicy w zamian za łapówki, pozwalali na przerzut z Polski na Litwę luksusowych samochodów. Auta, głównie Toyoty Land Cruiser i Mercedesy, były wcześniej kradzione w kraju lub za granicą - dodała Ewa Mazurek.
Przemytnicy odpowiedzą natomiast za przywłaszczenia samochodów i składanie fałszywych zeznań. Zdaniem oskarżycieli zdarzyło się, że właściciele skradzionych samochodów, będąc najprawdopodobniej w zmowie z przemytnikami, zgłaszali kradzież samochodu i w ten sposób wyłudzali odszkodowania od ubezpieczycieli.
- Prokuratura w obu przypadkach podkreśla, że motywem działania zarówno przemytników, jak i funkcjonariuszy była chęć wzbogacenia się, bo dla oskarżonych ten proceder był dodatkowym lub podstawowym źródłem dochodu - ocenia sędzia.
Nie we wszystkich przypadkach udało się określić wysokość łapówek, ale jednorazowe kwoty, jakie wręczali policjantom i strażnikom przemytnicy wyniosły od 100 do np. 500 dolarów. Funkcjonariuszom grozi nawet 10 lat więzienia, przemytnikom - 5 lat.
- Sprawa trafiła do Elbląga z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Za przyjmowanie łapówek odpowie 15 funkcjonariuszy z Braniewa, którzy działali w zmowie z przemytnikami. Za przemyt towarów bez polskich znaków akcyzy odpowiedzą przemytnicy w osobnej sprawie - powiedziała sędzia Ewa Mazurek, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Elblągu.
Druga sprawa, którą zajmie się elbląski sąd, dotyczy przejścia granicznego z Litwą w Budzisku. Sprawę przekazała do Elbląga Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Tu oskarżonych jest siedmiu strażników granicznych i przemytników.
- Strażnicy w zamian za łapówki, pozwalali na przerzut z Polski na Litwę luksusowych samochodów. Auta, głównie Toyoty Land Cruiser i Mercedesy, były wcześniej kradzione w kraju lub za granicą - dodała Ewa Mazurek.
Przemytnicy odpowiedzą natomiast za przywłaszczenia samochodów i składanie fałszywych zeznań. Zdaniem oskarżycieli zdarzyło się, że właściciele skradzionych samochodów, będąc najprawdopodobniej w zmowie z przemytnikami, zgłaszali kradzież samochodu i w ten sposób wyłudzali odszkodowania od ubezpieczycieli.
- Prokuratura w obu przypadkach podkreśla, że motywem działania zarówno przemytników, jak i funkcjonariuszy była chęć wzbogacenia się, bo dla oskarżonych ten proceder był dodatkowym lub podstawowym źródłem dochodu - ocenia sędzia.
Nie we wszystkich przypadkach udało się określić wysokość łapówek, ale jednorazowe kwoty, jakie wręczali policjantom i strażnikom przemytnicy wyniosły od 100 do np. 500 dolarów. Funkcjonariuszom grozi nawet 10 lat więzienia, przemytnikom - 5 lat.
J