Mieszkaniec Elbląga, który za pomocą pistoletu szantażował celnika, spędzi w areszcie trzy miesiące - postanowił dziś elbląski sąd.
32 - letni Mariusz S. przemycał z Rosji papierosy i alkohol. Celnik Aleksander K. z elbląskiego Urzędu Celnego prowadził w tej sprawie postępowanie. Aby przekonać funkcjonariusza do wydania korzystnej dla siebie decyzji, Mariusz S. pojawił się pod jego domem z pistoletem. Bandyta wkrótce uznał, że jeden raz to za mało i jeszcze raz odwiedził celnika.
- Sprawca groził celnikowi w miejscu jego zamieszkania i znany jest już w podobnych czynów - mówi rzecznik Prokuratury Rejonowej w Elblągu, Jolanta Rudzińska. - Wiemy, że Prokuratura Rejonowa w Braniewie skierowała już do sądu akt oskarżenia o stosowanie gróźb. Najwyraźniej Mariusz S. ma stały sposób reagowania na kontrole celne, wystąpiliśmy więc do sądu o areszt, bo uważamy, że mężczyzna jest niebezpieczny.
Za szantaż z bronią w ręku elblążaninowi grożą nawet 3 lata więzienia.
- Sprawca groził celnikowi w miejscu jego zamieszkania i znany jest już w podobnych czynów - mówi rzecznik Prokuratury Rejonowej w Elblągu, Jolanta Rudzińska. - Wiemy, że Prokuratura Rejonowa w Braniewie skierowała już do sądu akt oskarżenia o stosowanie gróźb. Najwyraźniej Mariusz S. ma stały sposób reagowania na kontrole celne, wystąpiliśmy więc do sądu o areszt, bo uważamy, że mężczyzna jest niebezpieczny.
Za szantaż z bronią w ręku elblążaninowi grożą nawet 3 lata więzienia.
AJ