Jedna osoba poniosła śmierć, a sześć zostało rannych - taki jest bilans minionego weekendu na drogach powiatu elbląskiego. Od piątku do niedzieli doszło w Elblągu i okolicach do pięciu groźnych wypadków.
Wypadek śmiertelny miał miejsce w piątek w miejscowości Karczowiska, na drodze nr 22 pomiędzy Elblągiem a Malborkiem. 27-letni kierowca Opla Tigry wpadł na łuku drogi w poślizg i uderzył prawym bokiem w jadącego przeciwnym pasem ruchu Opla Astrę. Kierowca Tigry zginął na miejscu, zaś pasażer Astry - 20-letni mieszkaniec Słupska - trafił do szpitala.
Również do szpitala trafił pasażer malucha, w którego uderzył Opel Kadett. Do wypadku doszło w Pasłęku; 26-letni kierowca Opla nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu.
W kolejnym wypadku poszkodowany został 10 letni chłopiec. W Elblągu przy skrzyżowaniu ulic Płk. Dąbka i Węgrowskiej 21-letni mężczyzna nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na czerwonym świetle. Potrącił przechodzącego przez przejście 10-latka. Chłopiec trafił do szpitala ze złamanym obojczykiem.
Do następnego wypadku doszło w miejscowości Szopy. Do rowu melioracyjnego wpadł maluch. W wyniku wypadku ogólnych obrażeń ciała doznały dwie pasażerki tego pojazdu. Jedną osobę musiała uwolnić z samochodu straż pożarna. Kierowca, 24-letni mężczyzna, nie posiadał prawa jazdy.
W ostatnim wypadku poszkodowany został 19-letni pasażer VW Golfa. Rok starszy kierowca nie dostosował prędkości jazdy do panujących na drodze warunków i jadąc ul. Rycerską w Elblągu w kierunku ul. 1000-lecia zjechał nagle na chodnik i uderzył w latarnię.
Jak dowiedzieliśmy się w elbląskiej komendzie policji, żaden z biorących udział w wypadkach kierowców nie był pijany.
Również do szpitala trafił pasażer malucha, w którego uderzył Opel Kadett. Do wypadku doszło w Pasłęku; 26-letni kierowca Opla nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu.
W kolejnym wypadku poszkodowany został 10 letni chłopiec. W Elblągu przy skrzyżowaniu ulic Płk. Dąbka i Węgrowskiej 21-letni mężczyzna nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na czerwonym świetle. Potrącił przechodzącego przez przejście 10-latka. Chłopiec trafił do szpitala ze złamanym obojczykiem.
Do następnego wypadku doszło w miejscowości Szopy. Do rowu melioracyjnego wpadł maluch. W wyniku wypadku ogólnych obrażeń ciała doznały dwie pasażerki tego pojazdu. Jedną osobę musiała uwolnić z samochodu straż pożarna. Kierowca, 24-letni mężczyzna, nie posiadał prawa jazdy.
W ostatnim wypadku poszkodowany został 19-letni pasażer VW Golfa. Rok starszy kierowca nie dostosował prędkości jazdy do panujących na drodze warunków i jadąc ul. Rycerską w Elblągu w kierunku ul. 1000-lecia zjechał nagle na chodnik i uderzył w latarnię.
Jak dowiedzieliśmy się w elbląskiej komendzie policji, żaden z biorących udział w wypadkach kierowców nie był pijany.
OP