Sąd elbląski zawiesił na czas nieokreślony proces byłej dyspozytorki elbląskiego pogotowia, która nie wysłała karetki do chorego dziecka.
Sąd wydając decyzję o zawieszeniu procesu stwierdził, że kobieta zniknęła, a dotychczasowe poszukiwania listem gończym nie przyniosły rezultatu. Sąd wyśle zapytanie do Straży Granicznej, czy kobieta przekraczała granice Polski. Jeżeli tak, wyda nakaz poszukiwania jej międzynarodowym listem gończym. Postępowaniem oskarżonej Małgorzaty R. jest zdziwiony jej obrońca.
- Z moją klientką miałem wcześniej bardzo dobry kontakt i powiem, że jestem niemile zaskoczony, że tak się dzieje. Nie wiem, czy jest zagranicą, wprawdzie kontaktował się ze mną jej mąż, ale też nie potrafił powiedzieć, gdzie jest jego była żona - powiedział mecenas Marek Kwidzyński.
Na rozprawę przyszli też rodzice 10-miesięcznego Szymona i najbliższa rodzina.
- Dla mnie to jest szok, że jeszcze tej kobiety nikt nie znalazł i że się ukrywa - powiedziała matka zmarłego dziecka. - Nigdy nie zapomnę, że ostatnie chwile z moim dzieckiem spędziłam biegając od okna do okna, czekając na karetkę.
- Ona się ukrywa, bo pewnie myśli, że nikt jej nie złapie, może wyjechała za granicę... i myśli, że tam trudniej będzie ją znaleźć - mówił jeden z członków rodziny.
Przypomnijmy, Małgorzata R., była dyspozytorka elbląskiego pogotowia, jest oskarżona o to, że w styczniu bieżącego roku, pełniąc dyżur nie udzieliła pomocy choremu dziecku. Nie wysłała karetki na wezwanie rodziców. W konsekwencji 10- miesięczny Szymon zmarł. Prokuratura zarzuciła dyspozytorce również sfałszowanie wpisu w dzienniku wezwań pogotowia.
- Z moją klientką miałem wcześniej bardzo dobry kontakt i powiem, że jestem niemile zaskoczony, że tak się dzieje. Nie wiem, czy jest zagranicą, wprawdzie kontaktował się ze mną jej mąż, ale też nie potrafił powiedzieć, gdzie jest jego była żona - powiedział mecenas Marek Kwidzyński.
Na rozprawę przyszli też rodzice 10-miesięcznego Szymona i najbliższa rodzina.
- Dla mnie to jest szok, że jeszcze tej kobiety nikt nie znalazł i że się ukrywa - powiedziała matka zmarłego dziecka. - Nigdy nie zapomnę, że ostatnie chwile z moim dzieckiem spędziłam biegając od okna do okna, czekając na karetkę.
- Ona się ukrywa, bo pewnie myśli, że nikt jej nie złapie, może wyjechała za granicę... i myśli, że tam trudniej będzie ją znaleźć - mówił jeden z członków rodziny.
Przypomnijmy, Małgorzata R., była dyspozytorka elbląskiego pogotowia, jest oskarżona o to, że w styczniu bieżącego roku, pełniąc dyżur nie udzieliła pomocy choremu dziecku. Nie wysłała karetki na wezwanie rodziców. W konsekwencji 10- miesięczny Szymon zmarł. Prokuratura zarzuciła dyspozytorce również sfałszowanie wpisu w dzienniku wezwań pogotowia.
J