Przed Sądem Rejonowym w Elblągu odbyła się kolejna rozprawa w procesie przeciwko posłance Danucie Hojarskiej, oskarżonej o przywłaszczenie maszyn rolniczych, kupionych za pieniądze z kredytu bankowego.
Pożyczka zaciągnięta w 1998 roku przez Danutę Hojarską i jej męża wyniosła 219 tysięcy zł. Sąd przesłuchiwał na rozprawie trzech świadków, m.in. policjanta, która uczestniczył w egzekucji komorniczej. Jak stwierdził, kiedy wraz z komornikiem weszli na teren gospodarstwa, znaleźli tylko dwie maszyny. Pozostałych sześciu nie było. Posłanka Hojarska, wychodząc dziś z sali rozpraw, powiedziała, że jest jednak wiele dowodów, które przemawiają na jej korzyść.
- Wcześniej proces skończył się dla mnie niekorzystnie, ale teraz skład siędziowski się zmienił i są nowe dowody, które mogą przemawiać na moją korzyść. Co wy, dziennikarze, byście robili, gdyby nie proces Hojarskiej? Zaczęłam prace przy ziemniakach w swoim gospodarstwie, to nikt nie przyjedzie zobaczyć, jak posłanka pracuje, a do sądu wszyscy!
Pytana, jakich maszyn używa obecnie, odpowiedziała:
- Swoich, oczywiście, że swoich!
Proces posłanki Samoobrony o przywłaszczenie maszyn rolniczych toczy się po raz drugi. Już raz zapadł w tej sprawie wyrok, ale został uchylony. Sąd skazał wówczas posłankę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat i nakaz spłaty do banku 49 tysięcy zł.
- Wcześniej proces skończył się dla mnie niekorzystnie, ale teraz skład siędziowski się zmienił i są nowe dowody, które mogą przemawiać na moją korzyść. Co wy, dziennikarze, byście robili, gdyby nie proces Hojarskiej? Zaczęłam prace przy ziemniakach w swoim gospodarstwie, to nikt nie przyjedzie zobaczyć, jak posłanka pracuje, a do sądu wszyscy!
Pytana, jakich maszyn używa obecnie, odpowiedziała:
- Swoich, oczywiście, że swoich!
Proces posłanki Samoobrony o przywłaszczenie maszyn rolniczych toczy się po raz drugi. Już raz zapadł w tej sprawie wyrok, ale został uchylony. Sąd skazał wówczas posłankę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat i nakaz spłaty do banku 49 tysięcy zł.
J