Wczoraj (6 lutego) strażnicy miejscy chcieli pouczyć 53-letniego mężczyznę o konieczności wyprowadzania psa na smyczy. Ten wpadł w furię, zwymyślał strażników, a następnie parokrotnie uderzył jednego z nich w twarz.
Ok. godz. 11 przy skrzyżowaniu ulic Królewiecka - Osińskiego strażnicy miejscy zwrócili uwagę mężczyźnie, który wyprowadzał psa bez smyczy.
- Pouczony 53-latek zaczął w sposób wulgarny odnosić się do funkcjonariuszy, nie chciał podporządkować się poleceniom – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji. - W końcu trafił do służbowego auta, a tam parokrotnie uderzył w twarz jednego ze strażników.
Lech J. został obezwładniony i przewieziony do pogotowia socjalnego. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Grozi mu za to kara do 3 lat więzienia.
- Pouczony 53-latek zaczął w sposób wulgarny odnosić się do funkcjonariuszy, nie chciał podporządkować się poleceniom – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji. - W końcu trafił do służbowego auta, a tam parokrotnie uderzył w twarz jednego ze strażników.
Lech J. został obezwładniony i przewieziony do pogotowia socjalnego. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Grozi mu za to kara do 3 lat więzienia.
A