Sąsiadujący z naszym regionem obwód kaliningradzki od dawna jest obszarem dobrze chronionym przez rosyjskich pograniczników. Jednakże od pewnego czasu upodobali go sobie amatorzy szczęśliwego życia na Zachodzie, pragnący dostać się do Europy przez Polskę nielegalnie.
O świetności byłego Związku Radzieckiego na polsko - rosyjskiej granicy zaświadczają m.in. szerokie pasy zaoranego pola, wiele kilometrów drutu kolczastego, czy strzeliste wieże, będące doskonałym punktem obserwacyjnym. Drut kolczasty oczywiście był pod napięciem. To w ten sposób była realizowana internacjonalistyczna, narzucona odgórnie przyjaźń pomiędzy bratnimi narodami.
Teraz okazuje się, że graniczne rosyjskie urządzenia służyć będą dalszej izolacji obwodu kaliningradzkiego, rosyjskiej enklawy nad Bałtykiem, od pozostałej części Europy. Granica jest dobrze strzeżona. Przekonują się o tym co jakiś czas desperaci, usiłujący przekroczyć ją na piechotę. Nie ma tygodnia, żeby na granicy nie ogłaszano alarmu, wywołanego kolejną próbą nielegalnego przekroczenia granicy. Często decydują się na to obywatele byłych republika radzieckich - szczególnie z rejonu Kaukazu, a także Wietnamczycy, Pakistańczycy i Afgańczycy.
Na drogowym rosyjsko - polskim przejściu granicznym Mamonowo - Gronowo na kilka godzin wstrzymany został całkowicie ruch pojazdów. Rosyjskie służby graniczne zdecydowały się na taki krok, żeby skutecznie wykryć i zatrzymać osobę, która nielegalnie usiłowała sforsować granicę. Po stronie rosyjskiej zadziałały elektroniczne urządzenia sygnalizacyjne, którymi naszpikowany jest pas graniczny. Od razu do akcji ruszył patrol z rosyjskiej strażnicy "zachodniej". Najpierw znaleziono ślady prowadzące w stronę granicy Polski. Pies pograniczników miał trudności z podjęciem tropu, ponieważ - jak się okazało - amator nadgranicznych spacerów dla zmylenia pościgu pozostawił na trasie jakąś substancję chemiczną. Jej działanie rozdrażniło psa. Po kilku godzinach akcja poszukiwawcza przy pomocy polskich służb granicznych została zakończona pomyślnie. Sprawcą zamieszania, którego udało się zatrzymać, okazał się obywatel Indii, pragnący dostać się do Niemiec. Na początku sierpnia przybył on na teren obwodu kaliningradzkiego legalnie samolotem z Moskwy.
Wcześniej w podobny sposób usiłowali przekroczyć granicę Ormianin i Rosjanin. Teraz odpowiedzą przed sądem za naruszenie przepisów i próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwowej.
Teraz okazuje się, że graniczne rosyjskie urządzenia służyć będą dalszej izolacji obwodu kaliningradzkiego, rosyjskiej enklawy nad Bałtykiem, od pozostałej części Europy. Granica jest dobrze strzeżona. Przekonują się o tym co jakiś czas desperaci, usiłujący przekroczyć ją na piechotę. Nie ma tygodnia, żeby na granicy nie ogłaszano alarmu, wywołanego kolejną próbą nielegalnego przekroczenia granicy. Często decydują się na to obywatele byłych republika radzieckich - szczególnie z rejonu Kaukazu, a także Wietnamczycy, Pakistańczycy i Afgańczycy.
Na drogowym rosyjsko - polskim przejściu granicznym Mamonowo - Gronowo na kilka godzin wstrzymany został całkowicie ruch pojazdów. Rosyjskie służby graniczne zdecydowały się na taki krok, żeby skutecznie wykryć i zatrzymać osobę, która nielegalnie usiłowała sforsować granicę. Po stronie rosyjskiej zadziałały elektroniczne urządzenia sygnalizacyjne, którymi naszpikowany jest pas graniczny. Od razu do akcji ruszył patrol z rosyjskiej strażnicy "zachodniej". Najpierw znaleziono ślady prowadzące w stronę granicy Polski. Pies pograniczników miał trudności z podjęciem tropu, ponieważ - jak się okazało - amator nadgranicznych spacerów dla zmylenia pościgu pozostawił na trasie jakąś substancję chemiczną. Jej działanie rozdrażniło psa. Po kilku godzinach akcja poszukiwawcza przy pomocy polskich służb granicznych została zakończona pomyślnie. Sprawcą zamieszania, którego udało się zatrzymać, okazał się obywatel Indii, pragnący dostać się do Niemiec. Na początku sierpnia przybył on na teren obwodu kaliningradzkiego legalnie samolotem z Moskwy.
Wcześniej w podobny sposób usiłowali przekroczyć granicę Ormianin i Rosjanin. Teraz odpowiedzą przed sądem za naruszenie przepisów i próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwowej.
MUR