Wychowanek elbląskiego domu dziecka okazał się sprawcą pożaru, który wydarzył się w noc sylwestrową.
Przypomnijmy, spaliła się wtedy szopa na narzędzia, a w niej m.in. agregat prądotwórczy, butla gazowa i komplet opon zimowych. Straty wycenione zostały na 6 tysięcy zł. Według początkowych ustaleń pożar wywołała wrzucona do szopy petarda. Dziś policjanci z sekcji kryminalnej zatrzymali w tej sprawie 11–letniego chłopca, który aktualnie przebywa w domu dziecka.
Z ustaleń policji wynika, że chłopiec, bawiąc się fajerwerkami, które znalazł w sąsiedztwie, odpalił jedną z petard, a następnie rzucił ją w kierunku szopy. Młodym pirotechnikiem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Z ustaleń policji wynika, że chłopiec, bawiąc się fajerwerkami, które znalazł w sąsiedztwie, odpalił jedną z petard, a następnie rzucił ją w kierunku szopy. Młodym pirotechnikiem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
SZ