Dwie ofiary śmiertelne, to wynik tragedii, do jakiej doszło w małej miejscowości pod Młynarami. Według wstępnych ustaleń policji 40-letniego Michała B. zabił jego 35-letni brat Jacek. Następnie sprawca powiesił się w stodole.
Policję zawiadomił lekarz pogotowia ratunkowego, który na miejscu zdarzenia znalazł mężczyznę z ranami kłutymi. Karetkę wezwała rodzina zmarłego. Policjanci po przeszukaniu gospodarstwa odkryli kolejne zwłoki – tym razem 35-letniego Jacka B., który powiesił się w stodole. Michał B. został ugodzony nożem trzykrotnie w plecy.
Motywy zbrodni nie są jeszcze znane.
- Być może chodziło o podział majątku pomiędzy dwóch braci - mówi Leszek Gabriel z Prokuratury Rejonowej w Braniewie. - To są tylko przypuszczenia. Prawdziwy motyw poznamy dopiero po przeprowadzeniu wszystkich czynności.
Prawdopodobnie jutro przeprowadzona zostanie sekcja zwłok obu mężczyzn. Wykaże, czy do morderstwa nie doszło pod wpływem alkoholu. Jednak według wstępnych ustaleń obaj mężczyźni byli trzeźwi.
- Jeżeli wszystko odbyło się tak, jak przypuszczamy, to sprawa jest prosta - dodaje Leszek Gabriel. - Będzie znany motyw i sprawca, który do tego nie żyje. Postępowanie zostanie wtedy umorzone.
Na decyzję prokuratury prawdopodobnie będzie trzeba poczekać około trzech miesięcy.
Motywy zbrodni nie są jeszcze znane.
- Być może chodziło o podział majątku pomiędzy dwóch braci - mówi Leszek Gabriel z Prokuratury Rejonowej w Braniewie. - To są tylko przypuszczenia. Prawdziwy motyw poznamy dopiero po przeprowadzeniu wszystkich czynności.
Prawdopodobnie jutro przeprowadzona zostanie sekcja zwłok obu mężczyzn. Wykaże, czy do morderstwa nie doszło pod wpływem alkoholu. Jednak według wstępnych ustaleń obaj mężczyźni byli trzeźwi.
- Jeżeli wszystko odbyło się tak, jak przypuszczamy, to sprawa jest prosta - dodaje Leszek Gabriel. - Będzie znany motyw i sprawca, który do tego nie żyje. Postępowanie zostanie wtedy umorzone.
Na decyzję prokuratury prawdopodobnie będzie trzeba poczekać około trzech miesięcy.
OP