To nie jest tak, że większość jest zadowolona, tylko większość wybrała mniejsze zło. Elbląg jest zadłużony i żadna nowa władza cudów tutaj nie zdziała, ważne żeby obrać właściwy kierunek rozwoju, a efekty będą widoczne po latach.
Na czekanie już nie ma czasu. W Elblągu potrzebna jest rewolucja, której boją się leśne dziadki. Jakie mniejsze zło, skoro Wróblewski rządzi już tyle lat, a odpowiadał za inwestycje już za słoniny. To nie jest mniejsze zło tylko kontynuacja tego co było, czyli polityki ospalego misia i ciepłej wody w kranie.