Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat, wciąż piszesz coś na wodzie,na sztorc stawiasz wiatr,tam gdzie płaczą śpiewasz,nawet nocą widzisz dni,zamki twe na lodzie. Mówiłaś o miłości,lecz sypały się na stół. Tylko sztuczne kwiaty twoich słów ,chciałem je w Girlandy spleść,lecz mi zwiędła całą treść,całą treść twych bezsensownych słów na temat PSL.