Strażacy odnaleźli ciało drugiego z braci, którzy zaginęli w niedzielę w okolicach miejscowości Żukowo - Węgle. Bracia prawdopodobnie łowili ryby i odpowiednio się nie zabezpieczyli. Obaj utonęli.
Mężczyzn widziano po raz ostatni w niedzielę ok. godz. 16.30. Wczoraj zaalarmowano straż pożarną. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Ciało pierwszego z braci znaleziono jeszcze wczoraj, drugiego - dziś.
Tymczasem mieszkańcy miejscowości Żukowo - Węgle przyznają, że w taką pogodę, jak dziś, nie wyszliby na jezioro.
- Wychowałem się nad tym jeziorem - mówi jeden z nich. - Czuję do niego respekt. Jest taki moment, że można wejść na lód i sobie pochodzić, ale przy takiej pogodzie na pewno bym nie wszedł.
- Ludzie nie mają z czego żyć i się ratują łowieniem ryb - dodaje drugi. - Dziś na pewno bym jednak na jezioro nie poszedł. Jest zbyt niebezpiecznie.
W poszukiwaniach brali udział strażacy z Elbląga i Krzewska.
Zobacz także: "Chcieli powędkować"
Tymczasem mieszkańcy miejscowości Żukowo - Węgle przyznają, że w taką pogodę, jak dziś, nie wyszliby na jezioro.
- Wychowałem się nad tym jeziorem - mówi jeden z nich. - Czuję do niego respekt. Jest taki moment, że można wejść na lód i sobie pochodzić, ale przy takiej pogodzie na pewno bym nie wszedł.
- Ludzie nie mają z czego żyć i się ratują łowieniem ryb - dodaje drugi. - Dziś na pewno bym jednak na jezioro nie poszedł. Jest zbyt niebezpiecznie.
W poszukiwaniach brali udział strażacy z Elbląga i Krzewska.
Zobacz także: "Chcieli powędkować"
OP