@Kkk - Jak to od razu widać, że dziadziuś piszącego w 1945 roku z łomżyńskiego lub podlaskiego przybył, bydlęcym wagonem. Mocno zniszczone ale jednak europejskie miasto przytuliło bezdomnego, bezrobotnego i prawdopodobnie analfabetę. Licząc pewnie po cichu, iż przytulony będzie przestrzegał podstawowych norm i zachowań. I dziś jego wnuk, już nie analfabeta, twierdzi, że pijany człowiek wsiadający do auta - jest niewinien. I że spotkała tragedia. .. Nie pomyślał po prostu, mały biedny miś. .. i jeszcze, piszący, bezczelnie twierdzi, że trzeba być OBIEKTYWNYM. A "pismaki" są winne, bowiem nie drążą tematu, dlaczegóż to kierowca Hondy nie udzielił pomocy nieżyjącemu !
Po pierwsze pisząc o nie udzielonej pomocy człowiekowi który niestety stracił życie. Wychodząc z samochodu raczej jeszcze żył, kierowca z hondy nie udzielił pomocy uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca z BMW nadjechał jakiś czas po wcześniejszej stłuczce . I nikogo się nie broni jeśli chodzi o tę sprawę. I nikt nie uniknie odpowiedzialności za to zdarzenie . Trzeba czytać ze zrozumieniem .