- Wybór kardynała Josepha Ratzingera to strzał w dziesiątkę – uważa teolog, rzecznik biskupa elbląskiego ks. dr Andrzej Kilanowski.
Znany w Elblągu duszpasterz mówi, że kiedy tylko usłyszał nowinę, od razu wiedział, że nowym papieżem jest właśnie kardynał Ratzinger.
- Nie miałem cienia wątpliwości, tym bardziej, że jest to postać wyjątkowa w teologii - tłumaczy ks. Kilanowski. - To naprawdę wspaniały, głęboki teolog, ktoś kto przeszedł od swego rodzaju hurraoptymizmu do postawy bardzo przemyślanej. Myślę, że dziś Kościołowi nie trzeba reformy, która ma być wywołana zmieniającymi się czasami. Niech Kościół robi swoje, szuka swojej tożsamości, a krótki - bo taki najprawdopodobniej będzie pontyfikat papieża Benedykta XVI - pozwoli nabrać oddechu, dystansu wobec pontyfikatu Jana Pawła II.
Ks. Andrzej Kilanowski zwraca też uwagę na przesłanie, jakie niesie za sobą imię Benedykta XVI, które obrał następca Papieża Polaka.
- Na Placu przed bazyliką świętego Piotra było widać zdziwienie: Dlaczego? Kto to? Jaki Benedykt? Tymczasem Benedykt to przede wszystkim patron Europy, to także życie monastyczne i zasada "módl się i pracuj". Poprzednik Benedykta XVI, o ile dobrze sobie przypominam z historii, był papieżem w czasie I wojny światowej - robił dużo dla Europy, a jednocześnie robił swoje: jest autorem kodeksu prawa kanonicznego i innych ważnych dokumentów. Myślę, że po prostu przyszedł czas na cichą, zwyczajną pracę...
Najprawdopodobniej jutro rano w elbląskiej kurii zapadną decyzje, w jaki sposób wierni i księża będą świętować wybór nowego papieża.
- Nie miałem cienia wątpliwości, tym bardziej, że jest to postać wyjątkowa w teologii - tłumaczy ks. Kilanowski. - To naprawdę wspaniały, głęboki teolog, ktoś kto przeszedł od swego rodzaju hurraoptymizmu do postawy bardzo przemyślanej. Myślę, że dziś Kościołowi nie trzeba reformy, która ma być wywołana zmieniającymi się czasami. Niech Kościół robi swoje, szuka swojej tożsamości, a krótki - bo taki najprawdopodobniej będzie pontyfikat papieża Benedykta XVI - pozwoli nabrać oddechu, dystansu wobec pontyfikatu Jana Pawła II.
Ks. Andrzej Kilanowski zwraca też uwagę na przesłanie, jakie niesie za sobą imię Benedykta XVI, które obrał następca Papieża Polaka.
- Na Placu przed bazyliką świętego Piotra było widać zdziwienie: Dlaczego? Kto to? Jaki Benedykt? Tymczasem Benedykt to przede wszystkim patron Europy, to także życie monastyczne i zasada "módl się i pracuj". Poprzednik Benedykta XVI, o ile dobrze sobie przypominam z historii, był papieżem w czasie I wojny światowej - robił dużo dla Europy, a jednocześnie robił swoje: jest autorem kodeksu prawa kanonicznego i innych ważnych dokumentów. Myślę, że po prostu przyszedł czas na cichą, zwyczajną pracę...
Najprawdopodobniej jutro rano w elbląskiej kurii zapadną decyzje, w jaki sposób wierni i księża będą świętować wybór nowego papieża.
SZ