Dziewięć lat temu o godz. 8.41 rządowy Tu-154 z 96 osobami na pokładzie rozbił się podchodząc do lądowania na lotnisku Siewiery w Smoleńsku. Na pokładzie samolotu byli m.in. prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz grupa wysokich rangą polityków, żołnierzy i urzędników państwowych. Wszyscy zginęli. - Mieli różne poglądy, ale byli razem w ważnej, narodowej sprawie. Dlatego jesteśmy im dziś winni tę jedność - mówił podczas dzisiejszych (10 kwietnia) uroczystości w Elblągu Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej. Zobacz zdjęcia.
Oficjalne, miejskie obchody dziewiątej rocznicy katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się mszą św. o godzinie 12 w kościele pw. Wszystkich Świętych przy ul. Agrykola. Następnie pod Krzyżem Katyńskim złożono kwiaty, zapalono znicze.
- W największej tragedii lotniczej w historii Polski zginęły osoby, które z wielkim zaangażowaniem służyły ojczyźnie - mówił Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga. Przypomniał tamten dzień: - Dla każdego z nas wiadomość o katastrofie była przeżyciem tragicznym i bolesnym. Losy delegacji do Katynia splotły się w dramatyczny sposób z losem osób, które zginęły w katyńskim lesie w 1940 r. My spotykamy się pod krzyżem katyńskim, będącym symbolem pojednania i znakiem pamięci wielu bolesnych wydarzeń, których doświadczyła nasza ojczyzna. Właśnie tu oddajemy hołd wszystkim ofiarom katastrofy. Tym gestem chcemy pokazać, że pamiętamy i nadal będziemy pamiętać o ich dokonaniach. Cześć ich pamięci.
O pamięci i jedności mówił Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu: - Wspominamy tamten dramatyczny dzień, ale dziś przede wszystkim wspominamy tych, którzy służąc ojczyźnie oddali swoje życie. I choć byli ludźmi z różnych obozów politycznych, byli naszą reprezentacją. Mieli różne poglądy, ale byli razem w ważnej, narodowej sprawie. Dlatego jesteśmy im dziś winni tę jedność. Wciąż pamiętamy, dlatego tu jesteśmy - podkreślał. - Umiemy stanąć razem ponad podziałami, niezależnie od poglądów, wiary, przekonań ideologicznych. Chcemy być razem na znak solidarności z rodzinami tych, którzy zginęli. Dzisiejsze spotkanie przypomina o ludzkim bólu, żalu rodzin i przyjaciół, bo człowiek żyje tak długo aż nie zginie po nim pamięć...
Uroczystość zakończył Apel pamięci i salwa honorowa.
- W największej tragedii lotniczej w historii Polski zginęły osoby, które z wielkim zaangażowaniem służyły ojczyźnie - mówił Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga. Przypomniał tamten dzień: - Dla każdego z nas wiadomość o katastrofie była przeżyciem tragicznym i bolesnym. Losy delegacji do Katynia splotły się w dramatyczny sposób z losem osób, które zginęły w katyńskim lesie w 1940 r. My spotykamy się pod krzyżem katyńskim, będącym symbolem pojednania i znakiem pamięci wielu bolesnych wydarzeń, których doświadczyła nasza ojczyzna. Właśnie tu oddajemy hołd wszystkim ofiarom katastrofy. Tym gestem chcemy pokazać, że pamiętamy i nadal będziemy pamiętać o ich dokonaniach. Cześć ich pamięci.
O pamięci i jedności mówił Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu: - Wspominamy tamten dramatyczny dzień, ale dziś przede wszystkim wspominamy tych, którzy służąc ojczyźnie oddali swoje życie. I choć byli ludźmi z różnych obozów politycznych, byli naszą reprezentacją. Mieli różne poglądy, ale byli razem w ważnej, narodowej sprawie. Dlatego jesteśmy im dziś winni tę jedność. Wciąż pamiętamy, dlatego tu jesteśmy - podkreślał. - Umiemy stanąć razem ponad podziałami, niezależnie od poglądów, wiary, przekonań ideologicznych. Chcemy być razem na znak solidarności z rodzinami tych, którzy zginęli. Dzisiejsze spotkanie przypomina o ludzkim bólu, żalu rodzin i przyjaciół, bo człowiek żyje tak długo aż nie zginie po nim pamięć...
Uroczystość zakończył Apel pamięci i salwa honorowa.
A