Od wczoraj weszły w życie nowe przepisy dotyczące skupu złomu.
Parlament zmienił ustawę o odpadach w kwietniu, po lawinie informacji z całego kraju m.in. o kradzieżach linii energetycznych, torów kolejowych i włazów od studzienek kanalizacyjnych.
Takie problemy miały także władze Elbląga, jednak - jak mówi Jolanta Warzecha z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego - miasto wyprzedziło ogólnopolską kampanię przeciwko złodziejom metalu i walczy z nimi już od dwóch lat.
- Prezydent Henryk Słonina już w 2002 roku wydał zarządzenie w sprawie organizacji skupu złomu metali nieżelaznych - przypomina Jolanta Warzecha. - W zarządzeniu tym prezydent zobowiązał wszystkie jednostki organizacyjne prowadzące skup złomu do - po pierwsze - niezwłocznego uzyskania decyzji na prowadzenie działalności w zakresie skupu lub transportu odpadów, a po drugie – najważniejsze - zobowiązał właścicieli skupów do legitymowania i umieszczania w książkach skupu danych personalnych osób dostarczających złom, a także ich oświadczeń o źródle pochodzenia tych materiałów.
Jak potwierdza rzecznik elbląskiej policji, Alina Zając, dzięki zarządzeniu sytuacja poprawiła się. Miasto wciąż ma jednak problem np. ze znikaniem metalowych elementów oddanego do użytku w ubiegłym roku mostu Unii Europejskiej.
Znowelizowana ustawa o odpadach zaostrza zasady przyjmowania złomu przez skupy w całym kraju.
- Prowadzący punkt zbierania odpadów będzie zobowiązany do wypełnienia formularza w dwóch egzemplarzach - po jednym egzemplarzu dla przyjmującego i przekazującego odpady - mówi Warzecha. - W tym formularzu powinno być określenie rodzaju odpadów, rodzaju produktu, z którego powstały odpady, źródło jego pochodzenia, a także imię, nazwisko, adres i numer dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość osoby przekazującej odpady.
Za łamanie przepisów właścicielom skupów grozić będzie grzywna lub areszt. Elbląscy urzędnicy zapowiadają, że wraz z policją i Strażą Miejską będą kontrolować działające na terenie miasta skupy złomu i sprawdzać, czy nie trafiają tam elementy, których brak we właściwym miejscu może się stać przyczyną tragedii.
Takie problemy miały także władze Elbląga, jednak - jak mówi Jolanta Warzecha z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego - miasto wyprzedziło ogólnopolską kampanię przeciwko złodziejom metalu i walczy z nimi już od dwóch lat.
- Prezydent Henryk Słonina już w 2002 roku wydał zarządzenie w sprawie organizacji skupu złomu metali nieżelaznych - przypomina Jolanta Warzecha. - W zarządzeniu tym prezydent zobowiązał wszystkie jednostki organizacyjne prowadzące skup złomu do - po pierwsze - niezwłocznego uzyskania decyzji na prowadzenie działalności w zakresie skupu lub transportu odpadów, a po drugie – najważniejsze - zobowiązał właścicieli skupów do legitymowania i umieszczania w książkach skupu danych personalnych osób dostarczających złom, a także ich oświadczeń o źródle pochodzenia tych materiałów.
Jak potwierdza rzecznik elbląskiej policji, Alina Zając, dzięki zarządzeniu sytuacja poprawiła się. Miasto wciąż ma jednak problem np. ze znikaniem metalowych elementów oddanego do użytku w ubiegłym roku mostu Unii Europejskiej.
Znowelizowana ustawa o odpadach zaostrza zasady przyjmowania złomu przez skupy w całym kraju.
- Prowadzący punkt zbierania odpadów będzie zobowiązany do wypełnienia formularza w dwóch egzemplarzach - po jednym egzemplarzu dla przyjmującego i przekazującego odpady - mówi Warzecha. - W tym formularzu powinno być określenie rodzaju odpadów, rodzaju produktu, z którego powstały odpady, źródło jego pochodzenia, a także imię, nazwisko, adres i numer dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość osoby przekazującej odpady.
Za łamanie przepisów właścicielom skupów grozić będzie grzywna lub areszt. Elbląscy urzędnicy zapowiadają, że wraz z policją i Strażą Miejską będą kontrolować działające na terenie miasta skupy złomu i sprawdzać, czy nie trafiają tam elementy, których brak we właściwym miejscu może się stać przyczyną tragedii.
AJ