W naszym lesie najgorszym jego wrogiem są grzybiarze, którzy go nie szanują, chociaż mówią inaczej. W zasadzie u nas powinny obowiązywać przepisy związane z zbieraniem grzybów jakie są w Niemczech. Polega to u nich na tym, że prawo zbioru mają jedynie licencjonowane firmy, a osoby prywatne mogą je zbierać, po wcześniejszym zarejestrowaniu się w placówce leśnictwa, w wysokości 3 kilogramy raz w tygodniu, a w niektórych landach limit ten wynosi 2 kg w tygodniu. To jest bardzo dobre rozwiązanie, bo ogranicza niszczycielską moc, a taką niestety prezentują nasi grzybiarze.