Władze powiatu elbląskiego nie mają w tym roku pieniędzy na utrzymanie Powiatowego Urzędu Pracy.
W związku z wejściem w życie nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu, 1 stycznia finansowanie urzędów pracy przeszło z budżetu centralnego na powiaty. Problem w tym, że za nowym obowiązkiem nie poszły pieniądze. Brakuje prawie 2,5 miliona złotych.
- Kłopoty z finansowaniem działalności urzędu pracy trwają od czterech lat - przypomina wicestarosta, Maciej Romanowski. - Nigdy jednak nie było aż tak źle.
Na razie powiatowy urząd pracy nie odczuwa braku pieniędzy, bo starostwo przekazuje potrzebne środki korzystając z zaciągniętego m.in. na ten cel kredytu bankowego.
- Bezrobotni i pracownicy urzędu mogą spać spokojnie, prowadzimy korespondencję z ministerstwem finansów i liczymy, że wszystko wyjaśni się w ciągu kilku tygodni - uspokaja Maciej Romanowski.
Na pocieszenie pozostaje zapowiedź jeszcze większych, niż w ubiegłym roku pieniędzy na aktywną walkę z bezrobociem. Mają one spływać nie tylko z budżetu państwa, ale także z Europejskiego Funduszu Społecznego.
- Kłopoty z finansowaniem działalności urzędu pracy trwają od czterech lat - przypomina wicestarosta, Maciej Romanowski. - Nigdy jednak nie było aż tak źle.
Na razie powiatowy urząd pracy nie odczuwa braku pieniędzy, bo starostwo przekazuje potrzebne środki korzystając z zaciągniętego m.in. na ten cel kredytu bankowego.
- Bezrobotni i pracownicy urzędu mogą spać spokojnie, prowadzimy korespondencję z ministerstwem finansów i liczymy, że wszystko wyjaśni się w ciągu kilku tygodni - uspokaja Maciej Romanowski.
Na pocieszenie pozostaje zapowiedź jeszcze większych, niż w ubiegłym roku pieniędzy na aktywną walkę z bezrobociem. Mają one spływać nie tylko z budżetu państwa, ale także z Europejskiego Funduszu Społecznego.
AJ