Do badań archeologicznych w podelbląskim Janowie Pomorskim zostanie wykorzystany georadar.
Wykopaliska archeologiczne trwają w Janowie od ponad 20 lat, jednak z braku pieniędzy udało się dotąd przebadać niewielki fragment osady. Ekipa pod kierunkiem odkrywcy Truso, elbląskiego archeologa, Marka Jagodzińskiego znalazła przez te lata tysiące przedmiotów, które w codziennym życiu towarzyszyły mieszkańcom Truso, wciąż niewiele jednak wiadomo o rozmiarach i budowie osady.
Być może o Truso będziemy wiedzieć dużo więcej, bo dzięki współpracy z naukowcami z niemieckiego uniwersytetu we Freiburgu do badań zostanie wykorzystany georadar.
- Georadar wysyła fale, które odbijają się od przedmiotów i pozostałości po nich w ziemi - wyjaśnia elbląski archeolog, Grzegorz Stasiełowicz. - Urządzenie stosuje się jednak głównie wtedy, gdy pod ziemią zachowały się ślady materialne np. drewna. W Janowie jest inaczej i badania będą miały charakter eksperymentu.
Archeolodzy mają nadzieję, że dzięki urządzeniu uda się przebadać dwa hektary ziemi, na której stało niedyś Truso. To sporo, bo w czasie jednego sezonu wykopalisk udaje się zwykle przebadać tylko dwa ary. Pomiary planowane są na koniec marca.
Być może o Truso będziemy wiedzieć dużo więcej, bo dzięki współpracy z naukowcami z niemieckiego uniwersytetu we Freiburgu do badań zostanie wykorzystany georadar.
- Georadar wysyła fale, które odbijają się od przedmiotów i pozostałości po nich w ziemi - wyjaśnia elbląski archeolog, Grzegorz Stasiełowicz. - Urządzenie stosuje się jednak głównie wtedy, gdy pod ziemią zachowały się ślady materialne np. drewna. W Janowie jest inaczej i badania będą miały charakter eksperymentu.
Archeolodzy mają nadzieję, że dzięki urządzeniu uda się przebadać dwa hektary ziemi, na której stało niedyś Truso. To sporo, bo w czasie jednego sezonu wykopalisk udaje się zwykle przebadać tylko dwa ary. Pomiary planowane są na koniec marca.
AJ