Prokuratura Rejonowa w Elblągu wyjaśnia okoliczności tragicznego zdarzenia, do jakiego doszło w sobotę 3 maja w elbląskim Areszcie Śledczym. Podczas wizyty u taty 7-miesięczna dziewczynka zakrztusiła się, pijąc sok. Mimo długiej reanimacji dziecka nie udało się uratować.
Wewnętrzne dochodzenie prowadzi także dyrektor aresztu. - Chcę mieć pewność, że funkcjonariusze dopełnili swoich obowiązków - podkreśla mjr Jan Morozowski.
Do tragedii doszło w sobotę 3 maja po godz. 13 w sali widzeń. Skazanego mężczyznę odwiedziła jego 19-letnia konkubina z 7-miesięczną córeczką oraz swoją matką.
- W pewnym momencie skazany zgłosił funkcjonariuszowi dozorującemu widzenia, że dziecko po tym, jak matka podała mu sok, zakrztusiło się i zaczęło sinieć - mówi mjr Jan Morozowski, dyrektor elbląskiego Aresztu Śledczego. - Funkcjonariusz natychmiast powiadomił dowódcę zmiany, a ten wezwał pogotowie. W międzyczasie funkcjonariusz pełniący służbę w sali sprowadzał kobietę wraz z dzieckiem na zewnątrz do karetki - kontynuuje mjr Morozowski. - Wszystko trwało ok. 3 minut.
Pogotowie ratunkowe odebrało zgłoszenie o godz. 13.09. O godz. 13.11 karetka z lekarzem i dwoma ratownikami medycznymi była już na miejscu.
- Lekarz stwierdził u dziecka zatrzymanie krążenia i brak oddechu - mówi Małgorzata Twardowski, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego w Elblągu. - Natychmiast podjęta została akcja reanimacyjna, która, niestety, okazała się bezskuteczna.
Jak widać, wydarzenia rozgrywały się bardzo szybko i wszyscy starali się uratować dziewczynkę.
- Zarządziłem przeprowadzenie wewnętrznego dochodzenia, które ma wykazać, czy funkcjonariusze dopełnili swoich obowiązków - mówi mjr Jan Morozowski. - Chodzi głównie o to, czy funkcjonariusz pełniący służbę w sali widzeń zauważył coś, czy stwierdził coś niepokojącego, zanim skazany powiadomił go o zakrztuszeniu się dziecka. W sali tej przebywa podczas widzeń ok. 30 osób, a funkcjonariusz ma pilnować tam porządku - interesują go przede wszystkim skazani - podkreśla mjr Morozowski. - Nie ma obowiązku, a nawet możliwości, przyglądania się wszystkim odwiedzającym. Dochodzenie ma dać pewność, że z naszej strony zostało zrobione wszystko, by uratować dziecko.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu zarządziła przeprowadzenie sekcji zwłok 7-miesięcznej dziewczynki.
- Chcemy jednoznacznie ustalić przyczynę zgonu dziecka - mówi prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Przeprowadzeniem sekcji zajmie się Zakład Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Gdańsku.
Do tragedii doszło w sobotę 3 maja po godz. 13 w sali widzeń. Skazanego mężczyznę odwiedziła jego 19-letnia konkubina z 7-miesięczną córeczką oraz swoją matką.
- W pewnym momencie skazany zgłosił funkcjonariuszowi dozorującemu widzenia, że dziecko po tym, jak matka podała mu sok, zakrztusiło się i zaczęło sinieć - mówi mjr Jan Morozowski, dyrektor elbląskiego Aresztu Śledczego. - Funkcjonariusz natychmiast powiadomił dowódcę zmiany, a ten wezwał pogotowie. W międzyczasie funkcjonariusz pełniący służbę w sali sprowadzał kobietę wraz z dzieckiem na zewnątrz do karetki - kontynuuje mjr Morozowski. - Wszystko trwało ok. 3 minut.
Pogotowie ratunkowe odebrało zgłoszenie o godz. 13.09. O godz. 13.11 karetka z lekarzem i dwoma ratownikami medycznymi była już na miejscu.
- Lekarz stwierdził u dziecka zatrzymanie krążenia i brak oddechu - mówi Małgorzata Twardowski, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego w Elblągu. - Natychmiast podjęta została akcja reanimacyjna, która, niestety, okazała się bezskuteczna.
Jak widać, wydarzenia rozgrywały się bardzo szybko i wszyscy starali się uratować dziewczynkę.
- Zarządziłem przeprowadzenie wewnętrznego dochodzenia, które ma wykazać, czy funkcjonariusze dopełnili swoich obowiązków - mówi mjr Jan Morozowski. - Chodzi głównie o to, czy funkcjonariusz pełniący służbę w sali widzeń zauważył coś, czy stwierdził coś niepokojącego, zanim skazany powiadomił go o zakrztuszeniu się dziecka. W sali tej przebywa podczas widzeń ok. 30 osób, a funkcjonariusz ma pilnować tam porządku - interesują go przede wszystkim skazani - podkreśla mjr Morozowski. - Nie ma obowiązku, a nawet możliwości, przyglądania się wszystkim odwiedzającym. Dochodzenie ma dać pewność, że z naszej strony zostało zrobione wszystko, by uratować dziecko.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu zarządziła przeprowadzenie sekcji zwłok 7-miesięcznej dziewczynki.
- Chcemy jednoznacznie ustalić przyczynę zgonu dziecka - mówi prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Przeprowadzeniem sekcji zajmie się Zakład Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Gdańsku.
A