Zwolnienia w elbląskim zakładzie Telekomunikacji Polskiej SA mogą być nawet większe, niż zapowiadano. Podczas konferencji prasowej szef zakładowej Solidarności Marek Kwiatkowski powiedział, że zwolnienia, planowane do końca 2003 roku, mogą objąć nie połowę, ale nawet 2/3 spośród 380 zatrudnionych.
Marek Kwiatkowski dodał, że po wprowadzeniu nowego podziału administracyjnego kraju zakład elbląski nie pracuje już dla Malborka, Nowego Dworu Gdańskiego i Kwidzyna. W ten sposób stracił ponad 50 tysięcy abonentów. W konsekwencji więc, obejmując tylko powiat ziemski i miasto Elbląg oraz Braniewo, stał się nierentowny.
Jak podaliśmy wcześniej komisja zakładowa Solidarności, która przekształciła się w komitet strajkowy, przeprowadziła referendum wśród pracowników. Zdecydowana większość z nich opowiedziała się za przystąpieniem do strajku. Na razie komitet nie określił formy protestu. Zabiega natomiast jeszcze o powołanie mediatora. Przyczyną restrukturyzacji w Telekomunikacji Polskiej jest poszukiwanie oszczędności.
Jak podaliśmy wcześniej komisja zakładowa Solidarności, która przekształciła się w komitet strajkowy, przeprowadziła referendum wśród pracowników. Zdecydowana większość z nich opowiedziała się za przystąpieniem do strajku. Na razie komitet nie określił formy protestu. Zabiega natomiast jeszcze o powołanie mediatora. Przyczyną restrukturyzacji w Telekomunikacji Polskiej jest poszukiwanie oszczędności.
J