Jako wyborca świadomy i nie związany z żadną partią nie jestem w stanie wskazać kandydata który byłby prymusem. To kandydaci którzy już byli i nic nie zrobili, albo startowali w wyborach z mizernym skutkiem poparcia społecznego. W Elblągu mamy do czynienia cały czas z mniejszym złem. Nigdy nie startował kandydat który uzyskałby większościowe poparcie już w pierwszej turze a tacy ludzie w Elblągu są. Prezydentury nie może cechować mierność i bierność. Kandydat musi mieć program i odważnie realizować go reformują wszystkie dziedziny życia społecznego wszystkie nie bojąc się sprzeciwu społecznego a w Elblągu mamy do czynienia z prezydenturami obliczonymi na przetrwanie do następnej kadencji.
I to niestety jest największa tragedia tego miasta, niestety na szczeblu ogólnokrajowym jest tak samo. Same miernoty startują, które tylko chcą się nachapać i załatwić posady znajomym. ..