Szeroko znana z radiowych przebojów Jula, elbląska szesnastka i Ryszard Rynkowski, big bitowa Ania Rusowicz, a na koniec charyzmatyczna Agnieszka Chylińska. Tak wyglądał czwarty dzień (29 czerwca) Dni Elbląga. Zobacz więcej zdjęć.
Później na scenie pojawiła się Jula, która popularność zdobyła dzięki amatorskim nagraniom muzycznym publikowanym w Internecie. Fani gwiazdy mieli okazję nie tylko posłuchać jej przebojów, ale także dostać autograf.
Następnie przyszedł czas na Anię Rusowicz, dla której nie był to tak do końca pierwszy występ w Elbląg, bo zaśpiewała tutaj…kiedy miała 9 lat.
– Ja tutaj debiutowałam, pamiętam ten występ, wyszłam z takim dużym misiem. Fajnie wrócić po tylu latach i zagrać dla takiej szerszej publiczności. Bardzo się cieszę, kiedy tutaj przyjeżdżam, czuję, że wracam na swoje ziemie – mówiła z uśmiechem Ania Rusowicz, która wcześniej mieszkała m.in. w Dzierzgoniu. – To, co my gramy to tak naprawdę wariacja na temat big bitu, to nowoczesna interpretacja tej muzyki. Nie potrafimy grać tak, jak oni w tamtych czasach, bowiem grali dużo lżej, bardziej jazzowo, my gramy bardziej rockandrollowo, trochę na styl amerykański, to nasza interpretacja. Natomiast następna płyta będzie nawiązywała do tego, że trzeba mieć kontakt z naturą, do tego, w jakich czasach żyjemy, będzie dużo o miłości i zjednoczeniu człowieka z naturą.
Podczas Dni Elbląga nie zabrakło również Ryszarda Rynkowskiego, który na scenie pojawił się w towarzystwie Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. A na koniec wyczekiwana przez publiczność Agnieszka Chylińska, obecnie mama trójki dzieci, która, jak sama o sobie mówi „czasami wychodzi na scenę i ciężko pracuje”. Elblążanie mogli usłyszeć m.in. takie utwory jak „Zima”, „Niebo” czy „Nie mogę Cię zapomnieć”, które pochodzą z jej albumu „Modern Rocking”.
A jeszcze dziś (30 czerwca) na scenie położonej na Wyspie Spichrzów pojawi się (po raz kolejny w Elblągu) Ewa Farna, Pectus i Red Hot Chilli Pipers. Start o godz. 17.