Dziś (5 lutego) obradowała Komisja skarg, wniosków i petycji. Radni podejmowali podczas rozmów trzy tematy, dla których wspólnym mianownikiem był koronawirus.
„Sanitarna segregacja”
Radni pochylali się najpierw nad pismem jednej z mieszkanek, która zwróciła się o podjęcie odpowiednich kroków w sprawie... szczepionek. „Zgodnie z artykułem 32 Konstytucji RP wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne” - czytamy w petycji. „W związku z powyższym za niedopuszczalne jakiekolwiek działania władz międzynarodowych, krajowych czy lokalnych wykluczające społecznie mieszkańców Elbląga z powodów rasowych, religijnych, medycznych czy sanitarnych. Działania rozumiem jako regulacje prawne, a także wywieranie medycznej czy społecznej presji na urzędników, funkcjonariuszy, przedsiębiorców, lokalne społeczności czy wspólnoty wyznaniowe zachęcające do jakiejkolwiek segregacji mieszkańców miasta Elbląg”. W piśmie czytamy, że elblążanie mają być „eksperymentalnymi” biorcami szczepień. Autorka pisma, która gościnnie brała udział w spotkaniu komisji, wskazuje, że rząd powinien uzyskać pisemne gwarancje ze strony producentów szczepionek: w razie jakichkolwiek powikłań producenci mają wziąć na siebie odpowiedzialność, a także koszty prawne i finansowe. Jak łatwo się już w tym momencie domyślić, przedmiotem obrad komisji stały się nie tyle kwestie medyczne związane ze szczepieniami, ale w ogóle zasadność podejmowania problemu przed elbląskich radnych.
Takie samo pismo wpłynęło do Rady Miejskiej już wcześniej, inny był jego autor. Na podstawie uzyskanej opinii prawnej radni zwrócili się do autora o uzupełnienie petycji: chcieli m. in. wskazania konkretnych kwestii, z jakich miałoby wynikać wspomniane wyżej wykluczenie społeczne. Autor pierwszego pisma jeszcze nie odpowiedział radnym, od autorki kolejnego otrzymali oni z kolei materiały dotyczące szczepień i koronawirusa. Mecenas Patryk Ogórek wskazywał podczas spotkania, że wysłane materiały nie odpowiadają jednak na pytania radnych.
- Część rzeczy (w nadesłanym piśmie – dop. red.) jest niezrozumiała, nie słyszałem nigdy o jakichś eksperymentach albo że ktoś jest zmuszany do szczepień - mówił z kolei radny Krzysztof Konert. - Według mnie takiej sytuacji nie ma, wszystkie szczepienia są dobrowolne – wskazywał.
- Procedujemy nad tym, w jaki sposób formalizować dalszą ewentualną pracę nad tym pismem – zaznaczał radny Marek Osik. - Nie skupiamy się na kwestiach medycznych, na kwestii szczepień - dodał. Podniósł też kwestię, czy treść petycji mieści się w zakresie zadań i kompetencji radnych. - Chciałbym, byśmy się odnosili do tego formalno-prawnego aspektu.
Do sprawy w czasie obrad mogła odnieść się także autorka pisma.
- Szczepienia nie są obowiązkowe tylko na papierze, życie wygląda inaczej – mówiła elblążanka. - To jest tzw. przymus miękki, oficjalnie wszystko jest dobrowolne, natomiast ludzie mierzą się z groźbami utraty pracy czy możliwości dokończenia stażu. Segregacja z sanitarnych powodów realnie ma miejsce, także tutaj, na naszym terenie – przekonywała kobieta. - Jestem mamą dwójki dzieci, zaniepokojoną tym, co się dzieje w naszym kraju, tym, że jest bierny nacisk na to, by powolutku odbierać naszą wolność i godność – dodała. Zaznaczyła, że nie zna się na prawie i zakresie kompetencji Rady Miejskiej w tej konkretnej kwestii. - Powinniście użyć wszelkich instrumentów, które leżą w waszych rękach, aby przeciwdziałać segregacji sanitarnej - podkreślała i postulowała, by ludzie mieli „pełną wiedzę” o szczepionkach. Dodała, że radni mogą napisać pismo do władz krajowych w sprawie odpowiedzialności koncernów za szczepienia.
W materiałach od autorki pisma była zawarta opinia prawna.
- Tam nie ma podpisu, kto tę opinię sporządził – mówił radny Konert. Czy może pani udzielić takiej informacji?
- Napisały to osoby, które są prawnikami z wykształcenia, ale w obawie o możliwość wykonywania zawodu nie chciały zostać ujawnione – stwierdziła autorka pisma. Dodała, że radca prawny może sprawdzić wiarygodność zawartych w materiałach kwestii prawnych.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego pisma, radni zagłosowali za wezwaniem autorki do uzupełnienia petycji. Sama zainteresowana zwróciła się do radnych o wskazanie jej, jakie są kompetencje radnych, w uproszczeniu: co mogą zrobić w sprawie zawartej w piśmie.
- Otrzyma pani informację prawną odsyłającą do konkretnych przepisów, myślę, że nie będzie z tym żadnego problemu – stwierdził radny Marek Osik.
Organizacje pozarządowe i wsparcie dla przedsiębiorców
W czasie obrad komisji zajmowano się też „petycją dotycząca usunięcia patologii pomiędzy organizacjami pozarządowymi a Marszałkiem Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz dot. wsparcia dla przedsiębiorców poszkodowanych wprowadzonymi przez rząd ograniczeniami sanitarnymi". Podmiotów, do których zaadresowano pismo, jest wiele, od prezydenta Elbląga i Rady Miejskiej, przez marszałka i Sejmik Województwa, posłankę Falej, aż do organizacji pozarządowych (adresatów i pełną treść można znaleźć tutaj). Pismo zawiera m. in. prośbę do prezydenta Elbląga, Rady Miejskiej i Młodzieżowej Rady Miasta do podjęcia uchwały potępiającej "wszelkie działania organizacji pozarządowych godzących w interes budżetu Marszałka Województwa oraz umożliwienia Prezydentowi Miasta Elbląga wyłączenie organizacji prowadzących tego typu działania w wsparcia pochodzącego ze środków publicznych".
Według przedstawionej podczas obrad komisji opinii prawnej, "żądanie skierowane przez wnoszącego nie mieści się w zakresie zadania i kompetencji organu stanowiącego, dotyczy bowiem budżetu innej jednostki samorządu terytorialnego województwa". Zaznaczono też m. in., że Rada Miejska nie ma wpływu na dotacje otrzymywane przez organizację pozarządowe z budżetu wojewódzkiego. Radni przegłosowali jednogłośnie przekazanie pisma marszałkowi województwa warmińsko-mazurskiego do rozpatrzenia "w części wskazującej na działania organizacji godzące w interes budżetu marszałka województwa warmińsko-mazurskiego". Zdecydowali też jednogłośnie, by wnioskować do przewodniczącego Rady Miejskiej o zwrócenie pisma do jego autora, wskazując, że zawarte w piśmie kwestie nie leżą w kompetencji radnych.
Bilety dla krwiodawców
Ostatnią kwestią poruszaną przez radnych był wniosek o umożliwienie honorowym dawcom krwi II i III stopnia bezpłatne podróżowanie środkami komunikacji miejskiej w Elblągu. Wprowadzenie takiego rozwiązania wymagałoby jednak odpowiedniej uchwały. Przywołano pismo prezydenta Witolda Wróblewskiego, w którym wskazuje, że w obecnej sytuacji radykalnego obniżenia przychodów z biletów nie ma możliwości rozszerzenia takich uprawnień.
Podczas obrad wskazywano na to, że honorowych dawców I stopnia cieszących się taką ulgą jest ok. 900, z kolei II i III stopnia łącznie ok. 3700. Radni podkreślali m. in., że idea jest warta rozważenia w przyszłości, jednak nie w obecnej sytuacji.
- Sercem i rozumem jestem za tym wnioskiem, nie tylko ze względów prywatnych, ale także by promować ideę krwiodawstwa, przy okazji promować komunikację miejską – mówił radny Marek Kamm. Podkreślił, że warto wrócić do tematu, gdy okoliczności będą bardziej sprzyjające. Radni jednogłośnie nie przychylili się do wniosku.