W toczącym się w Elblągu procesie Roberta Biedronia ze Stowarzyszenia Kampania Przeciw Homofobii mieli dziś zostać przesłuchani biegli. Oskarżony nie przyjechał, następna rozprawa w czerwcu.
Na temat sformułowania „faszystowsko - nacjonalistyczno - katolicka nagonka” oraz kontekstu tego stwierdzenia Roberta Biedronia mieli dziś wypowiedzieć się socjolog i językoznawca z Uniwersytetu Gdańskiego. Naukowcy stawili się w sądzie. Pojawili się tam także działacze Stowarzyszenia Rodzina Polska: elblążanka Dorota E. oraz jej kolega z Podkarpacia, który jest oskarżycielem posiłkowym. Z powodu wyjazdu do Francji nie przyjechał natomiast sam Biedroń. Ponieważ sędzia nie otrzymał od niego formalnej informacji w tej sprawie, rozprawa została odroczona do 23 czerwca.
Przypomnijmy, na łamach gazety „Nasz Dziennik” Dorota E. stwierdziła, że homoseksualizm jest chorobą i zagrożeniem dla zdrowej rodziny. Komentując tę opinię Robert Biedroń powiedział, że wpisuje się ona w „faszystowsko - nacjonalistyczno – katolicką” nagonkę na osoby homoseksualne. Po doniesieniu przedstawiciela Rodziny Polskiej z Podkarpacia prokuratura oskarżyła Biedronia o znieważenie osób wyznania katolickiego.
Przypomnijmy, na łamach gazety „Nasz Dziennik” Dorota E. stwierdziła, że homoseksualizm jest chorobą i zagrożeniem dla zdrowej rodziny. Komentując tę opinię Robert Biedroń powiedział, że wpisuje się ona w „faszystowsko - nacjonalistyczno – katolicką” nagonkę na osoby homoseksualne. Po doniesieniu przedstawiciela Rodziny Polskiej z Podkarpacia prokuratura oskarżyła Biedronia o znieważenie osób wyznania katolickiego.
SZ