Sześć lat temu u zbiegu ulic: 1 Maja i 3 Maja pojawiła się tablica z napisem "Apolityczny Róg 2 Maja".
Pomysłodawcą happeningu był szef Radia El, Paweł Kasperczyk, który ma na swoim koncie m.in. symboliczny pochówek województwa elbląskiego (mapę województwa umieścił w butelce po szampanie i zakopał pod dębem przy ulicy Pocztowej) oraz akcję "Pogrzeb kartofla", która odbyła się przy okazji festiwalu filmów Jana Jakuba Kolskiego. "Róg" miał być miejscem spotkań ludzi stroniących od polityki. Tablicę wkopali w ziemię pracownicy rozgłośni.
- Pomysł podsunęło życie - wspomina Paweł Kasperczyk. - W pobliżu tego miejsca, 1 i 3 maja odbywały się doroczne, gorszące, żeby nie powiedzieć: głupie, sceny, przepychanki, kto, o której i pod którym pomnikiem będzie składał wieńce. Pomyślałem, że to wszystko odbywało właśnie tu, przy centralnym placu Elbląga, przy ratuszu. Tu też krzyżują się ulice o znaczących historycznie nazwach. Nowa nazwa tego miejsca miała niejako pogodzić zwaśnione strony i zaproponować wyjście z absurdalnej sytuacji.
Pod wnioskiem do Rady Miasta w tej sprawie radiowcy zebrali ponad sto podpisów elblążan. Uczestników happeningu, którzy złożyli swój autograf, raczono po staropolsku: darmową wódką, piwem, kiełbasą z grilla, bigosem i śledziami w occie. Między biesiadnikami przechadzał się przebrany za króla prezenter Krzysztof Jaworski.
- W Urzędzie Miejskim do dziś powinien leżeć formalny wniosek o stworzenie "Apolitycznego Rogu 2 Maja", co jednak ciekawe, nigdy nie otrzymaliśmy na ten wniosek odpowiedzi - mówi naczelny Radia El. - Jedynie przez jakieś pół roku niektórzy radni pytali, czy to nie jest żart. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mieściło im się w głowach, że to naprawdę może był formalny wniosek.
Mimo braku oficjalnego odzewu ze strony władz, miejsce u zbiegu 1 i 3 Maja jest reklamówką Elbląga i jednym z najbardziej znanych punktów na mapie Polski.
- Skoro 2 maja urzędnicy i tak nie pracują, i jest kłopot, co z tym dniem zrobić, to może zorganizujmy jakieś święto, np. właśnie Dzień Apolitycznego Rogu - zastanawia się dziennikarz. - Pod tablicą można by składać wieńce i wiązanki kwiatów, ale - zastrzega - apolitycznie, no i oczywiście po powołaniu specjalnej komisji sejmowej, która by tej apolityczności strzegła.
- Pomysł podsunęło życie - wspomina Paweł Kasperczyk. - W pobliżu tego miejsca, 1 i 3 maja odbywały się doroczne, gorszące, żeby nie powiedzieć: głupie, sceny, przepychanki, kto, o której i pod którym pomnikiem będzie składał wieńce. Pomyślałem, że to wszystko odbywało właśnie tu, przy centralnym placu Elbląga, przy ratuszu. Tu też krzyżują się ulice o znaczących historycznie nazwach. Nowa nazwa tego miejsca miała niejako pogodzić zwaśnione strony i zaproponować wyjście z absurdalnej sytuacji.
Pod wnioskiem do Rady Miasta w tej sprawie radiowcy zebrali ponad sto podpisów elblążan. Uczestników happeningu, którzy złożyli swój autograf, raczono po staropolsku: darmową wódką, piwem, kiełbasą z grilla, bigosem i śledziami w occie. Między biesiadnikami przechadzał się przebrany za króla prezenter Krzysztof Jaworski.
- W Urzędzie Miejskim do dziś powinien leżeć formalny wniosek o stworzenie "Apolitycznego Rogu 2 Maja", co jednak ciekawe, nigdy nie otrzymaliśmy na ten wniosek odpowiedzi - mówi naczelny Radia El. - Jedynie przez jakieś pół roku niektórzy radni pytali, czy to nie jest żart. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mieściło im się w głowach, że to naprawdę może był formalny wniosek.
Mimo braku oficjalnego odzewu ze strony władz, miejsce u zbiegu 1 i 3 Maja jest reklamówką Elbląga i jednym z najbardziej znanych punktów na mapie Polski.
- Skoro 2 maja urzędnicy i tak nie pracują, i jest kłopot, co z tym dniem zrobić, to może zorganizujmy jakieś święto, np. właśnie Dzień Apolitycznego Rogu - zastanawia się dziennikarz. - Pod tablicą można by składać wieńce i wiązanki kwiatów, ale - zastrzega - apolitycznie, no i oczywiście po powołaniu specjalnej komisji sejmowej, która by tej apolityczności strzegła.
SZ