Szef Elbląskiej Solidarności Mirosław Kozłowski jest w szpitalu. Dostał pięścią w twarz od swojego znajomego - nauczyciela historii, internowanego w czasie stanu wojennego.
Kozłowski ma rozbitą twarz w okolicy ust. Lekarze założyli mu kilkanaście szwów. Z relacji szefa związku wynika, że wychodząc wczoraj z siedziby Solidarności, spotkał trzech mężczyzn. Wśród nich był jego znajomy - Marek D. Podali sobie ręce na przywitanie i kiedy przewodniczący odwrócił się w stronę samochodu, został uderzony w twarz.
- Nie rozumiem zupełnie, dlaczego mnie uderzył. Nie powiedział ani słowa - stwierdził Kozłowski.
Sprawą zajęła się już policja. Marek D. uczy historii w jednej ze szkół podstawowych w Elblągu.
- Nie znam przyczyn ani szczegółów tego zajścia, pan Marek nie jest nauczycielem mianowanym tylko stażystą, w związku z tym nie mogę zgłosić tego do komisji dyscyplinarnej przy Warmińsko-Mazurskim Kuratorze Oświaty. Do czasu jakichkolwiek decyzji sądowych nie będę podejmowała żadnych kroków w tej sprawie, a Marek D. nadal będzie uczył - powiedziała dyrektorka szkoły.
Wg niepotwierdzonych informacji Marek D. przepraszał dzisiaj za swoje zachowanie, tłumacząc, że w czasie incydentu był pijany.
- Nie rozumiem zupełnie, dlaczego mnie uderzył. Nie powiedział ani słowa - stwierdził Kozłowski.
Sprawą zajęła się już policja. Marek D. uczy historii w jednej ze szkół podstawowych w Elblągu.
- Nie znam przyczyn ani szczegółów tego zajścia, pan Marek nie jest nauczycielem mianowanym tylko stażystą, w związku z tym nie mogę zgłosić tego do komisji dyscyplinarnej przy Warmińsko-Mazurskim Kuratorze Oświaty. Do czasu jakichkolwiek decyzji sądowych nie będę podejmowała żadnych kroków w tej sprawie, a Marek D. nadal będzie uczył - powiedziała dyrektorka szkoły.
Wg niepotwierdzonych informacji Marek D. przepraszał dzisiaj za swoje zachowanie, tłumacząc, że w czasie incydentu był pijany.
J