Panie Koliński, jeśli ktoś idzie do wyborów z założeniem bycia radnym, to nijak się to ma do tego, że za chwilę obejmie urząd wiceprezydenta czy dyrektora departamentu. Wszak role te wzajemnie się wykluczają. Radny z założenia powinien reprezentować mieszkańców i być w opozycji do prezydenta, którego urząd rozlicza z jego działań, więc może panie MS, IM, AJ czy panowie EP, BM powinni raczej poczekać grzecznie na rozwój wypadków i przyjąć lub odrzucić propozycje wygranego prezydenta? Niech się określą, reprezentują wyborców czy aparat władzy?
@zdenerwowanygłupotąElblążan - Trudno się nie zgodzić więc skoryguję swoją wypowiedź. Faktycznie, jeżeli ci państwo zrezygnowali z mandatów przed złożeniem im oficjalnej propozycji przez prezydenta, to również zasługują na miano wyborczych oszustów i infamię z tego tytułu.