Czy przekop Mierzei Wiślanej, teren Terkawki i Senat RP mają ze sobą coś wspólnego w kontekście naszego miasta? Na pozór mogłoby się wydawać, że tyle co ma piernik do wiatraka? Ma i to bardzo wiele, by nie powiedzieć, że jest to dla Elbląga swoiste pięć minut podwójnym tego słowa znaczeniu. Po pierwsze może powstrzymać proces degradacji miasta. Po drugie jest szansą na położenie trwałych podwalin dla długofalowych procesów inwestycyjnych. Warunkiem jest zakopanie toporów wojennych i współdziałanie wielu uczestników życia publicznego w Elblągu, którego dobro jest nadrzędne i ważniejsze niż ego każdego z osobna. Po kolei zatem.
Zgodnie z zapowiedzią ministra Gróbarczyka, jeszcze w tym roku ruszy budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną. To ogromna inwestycja za ponad miliard złotych z terminem zakończenia w 2022 roku. Do wykonania tej inwestycji z racji jej charakteru, będzie potrzebne kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych kruszywa, popularnie zwanego żwirem oraz setki ton stali zbrojeniowej. Transport takich ilości materiałów budowlanych drogą lądową spowoduje całkowite zniszczenie dróg prowadzących na Mierzeję Wiślaną począwszy od Nowego Gdańskiego i Kiezmarku. W sezonie letnim, będzie to jeden wielki korek, co skutecznie zniechęci turystów do wyboru Mierzei Wiślanej jako miejsca letniego wypoczynku. Co to oznacza gmin Stegna, Sztutowo, Krynica Morska, dla właścicieli domów z pokojami na wynajem, dla właścicieli pensjonatów ośrodków, sezonowego handlu i gastronomi? To jest dwa lata skrajnej posuchy a dla bardzo wielu bankructwo.
Jakie jest rozwiązanie alternatywne? Transport drogą wodną barkami z portu w Elblągu wprost na miejsce budowy. I tu pojawia się temat Terkawki, na terenie której oprócz miejsc podmokłych są ogromne pokłady żwiru. Ten surowiec był już obiektem zainteresowania jednej z elbląskich firm z branży, która już ponad pięć lat temu proponowała miastu rekultywacje terenu Terkawki w zamian za pozyskany surowiec, który zamierzała sprzedawać wykonawcy drogi ekspresowej S7. Władze miasta nie wyraziły wówczas zainteresowania tym projektem. Dzisiaj jest kolejne pięć minut aby wrócić do tego projektu poszerzając go o uzbrojenie terenów Terkawki w pełną infrastrukturę kanalizacyjną, gazową i energetyczną. Miasto Elbląg zyskałoby 190 hektarów znakomicie położonych terenów inwestycyjnych, które pozwoliły by pozyskać wielu dużych inwestorów różnych branż.
Jak to zrobić by tej szansy nie stracić, by nie być mądrym po szkodzie ale do tej szkody nie dopuścić? Każdy kto interesuje się życiem publicznym w Elblągu, nie dostrzega współpracy pomiędzy władzą samorządową a przedstawicielami rządu w terenie, nie widać też dobrej współpracy parlamentarzystów PiS-u z prezydentem miasta Elbląga. Dla rzetelności opisu zauważyć należy, że inicjatyw prezydenta Elbląga włączających posłów w sprawy miasta też nie widać. Sympatii w tych relacjach nie ma, co najwyżej kurtuazja ocierająca się o niechęć. Nadszedł czas, by ponad urazy osobiste i polityczne przedłożyć sprawy przyszłości Elbląga i jego mieszkańców, którym w każdej kampanii wyborczej, tak chętnie kiełbaski i gruszki obiecujemy. Czy to się komuś podoba czy nie, prezydentem miasta Elbląga z woli wyborców jest Witold Wróblewski i jako gospodarz naszego miasta, powinien być inicjatorem i koordynatorem pomysłu zapraszając do współpracy posłów Jerzego Wilka i Leonarda Krasulskiego, by projekt roboczo nazwany „Przekop – Terkawka”, uzyskał rządowe wsparcie. Ramowy plan projektu, który oczywiście może być na bieżąco poszerzany, powinien być sporządzony w trybie pilnym i powinien zawierać:
1. Plan zagospodarowania terenów Terkawki, z uwzględnieniem dróg dojazdowych, komunikacji wewnętrznej i projektu techniczno budowlanego pełnego uzbrojenia w media – zadanie prezydenta Elbląga.
2. Koordynacja na szczeblu ministerialnym włączenia spółek skarbu państwa PGNiG i Energa w uzbrojenie terenów Terkawki w instalacje przemysłowe gazu i energii elektrycznej – zadanie posłów Jerzego Wilka i Leonarda Krasulskiego.
3. Plan wyłonienia firmy zainteresowanej pozyskiwaniem kruszywa i dostarczeniem go do portu w Elblągu, oraz rekultywacją terenów podmokłych i po wydobywczych. Wyłonienie armatora do przewozu barkami kruszywa i stali z portu w Elblągu na teren budowy przekopu - zadanie prezydenta Elbląga.
4. Powołanie spółki celowej do realizacji projektu „Przekop – Terkawka” - zadanie wspólne prezydent Elbląga i elbląscy posłowie PiS-u
5. Koordynacja wspólnych działań na linii inwestor – wykonawca – spółka celowa. Zadanie wspólne prezydent Elbląga i elbląscy posłowie PiS-u
6. Opracowanie budżetu projektu i pozyskanie finansowania z różnych źródeł samorządu województwa i instytucji szczebla centralnego.
Projekt jest logiczny, wykorzystujący naturalne zasoby miasta, łatwy i realny do realizacji, inicjujący wiele aktywności wśród lokalnych przedsiębiorców. A co wspólnego z tym projektem ma Senat? Bardzo wiele – to jest właśnie drugie pięć minut należące do senatora Jerzego Wcisły. Otóż rządowa większość poszukuje formuły spokojnej pracy Senatu i jest zapewne gotowa zaakceptować wiele postulatów lokalnych społeczności w ramach współpracy z senatorem z tego terenu. Pan senator Jerzy Wcisło ma niepowtarzalną okazję uczynić ze swojego mandatu niemalże czarodziejską różdżkę i wypełnić zaufanie wyborców realnymi dobrami inwestycyjnymi dla Elbląga. Podpowiem, że można śmiało negocjować budowę wspólnie z miastem bloku parowo – gazowego zabezpieczającego Elbląg w ciepło w rozsądnych cenach, pozyskanie środków na kompleksową modernizację oczyszczalni ścieków, podniesienie Elbląga do rangi miasta wojewódzkiego, że o wsparciu projektu „Przekop – Terkawka” nie wspomnę. Tematów do negocjacji z premierem jest bardzo dużo – będzie pan numerem jeden nie tylko w Elblągu ale również w Polsce. I nie będzie to korupcja polityczna, bo przecież nie oczekuje pan niczego dla siebie. Będzie to czysta polityka przez duże P, realizowana w interesie pana wyborców, dla których będzie pan senatorem dożywotnim. Oczywiście może pan wybrać inne rozwiązanie i pozostać w drużynie Sławomira Neumanna i Grzegorza Schetyny, sypiąc piach w tryby senackiego mechanizmu, z czym sobie koalicja rządowa poradzi procedując nieco wolniej. Zapewne za jakiś czas pozyskają dwóch brakujących senatorów być może z Koszalina i Słupska, realizując obietnice prezesa Jarosława Kaczyńskie w sprawie powołania województwa środkowo pomorskiego. Nie wykluczone, że w tą inicjatywę włączy się prezydent Andrzej Duda – kampania prezydencka tuz tuż. Zostanie pan wtedy jako nikomu już niepotrzebny senator, który zmarnował mandat, a któremu formacja się rozsypie się na dwie lub więcej części, i nie ważne do której grupy pan przystąpi - mandatu na następną kadencję już pan w Elblągu nie odnowi. Panie senatorze ruch po pana stronie - może się pan zapisać złotymi zgłoskami w historii Elbląga – odwagi.