Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nie postawiła na razie nikomu zarzutów w sprawie zakładu pogrzebowego Charon. Przeprowadziła czynności na cmentarzu, ale nie ujawnia ich wyników.
Przypomnijmy, że sprawa zakładu pogrzebowego Charon stała się głośna po ujawnieniu w Internecie przez Zbigniewa Stonogę nagrań z wypowiedziami byłych i obecnych pracowników firmy. Występujący przed kamerą pan Eryk, były pracownik, twierdził, że podczas jednego z pogrzebów miało dojść do ograbienia zwłok, zarzucał też niewłaściwe przechowywanie ciał zmarłych. Sprawa trafiła na policję, a następnie po wnioskach elbląskich prokuratur o wyłączenie ich z tego postępowania, do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Gdańska prokuratura wszczęła śledztwo 12 października. Dotyczy znieważenia zwłok w okresie od 29 sierpnia do 9 października, otwarcia trumny podczas pogrzebu i przeszukanie zwłok zmarłego. Dotychczas nie przedstawiono nikomu zarzutów w tej sprawie.
- Uprzejmie informuję, że postępowanie, którego dotyczy Pana zapytanie pozostaje w toku i prowadzone jest w sprawie a nie przeciwko. W jego toku wykonano czynności techniczne mające na celu sprawdzenia usytuowania trumny w grobie, a następnie przeprowadzono eksperyment procesowy. Z uwagi na dobro śledztwa nie udziela się informacji o wynikach przeprowadzonych czynności – napisała w odpowiedzi na nasze pytania Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsk.
Dzisiaj na portEl.pl firma Charon opublikowała płatny komunikat dotyczący tej sprawy.
Do tematu wrócimy.