Czarna seria pożarów w okolicach Elbląga. W dwóch pożarach zginęły dwie osoby.
Rano w swoim domu w Raczkach Elbląskich spłonęła 73-letnia kobieta. Nie zdążyła uciec z płonącego domu, ponieważ poruszała się o kulach. Jedna część budynku spłonęła doszczętnie. Drugą, w której mieszkała inna rodzina, udało się strażakom uratować. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Niemal w tym samym czasie, kilka kilometrów dalej, w Jegłowniku w ten sam sposób zginęła kobieta 68-letnia. Pożar powstał najprawdopodobniej od niedopałka papierosa. Strażacy podejrzewają, że kobieta zasnęła z papierosem w ręku.
- To rzeczywiście dziwny zbieg okoliczności, skoro pożary wybuchły niemal w tym samym czasie i w miejscowościach oddalonych od siebie o kilka kilometrów - przyznaje rzecznik elbląskiej straży Ryszard Baran. - Wszystko jednak będzie sprawdzać policja.
Niemal w tym samym czasie, kilka kilometrów dalej, w Jegłowniku w ten sam sposób zginęła kobieta 68-letnia. Pożar powstał najprawdopodobniej od niedopałka papierosa. Strażacy podejrzewają, że kobieta zasnęła z papierosem w ręku.
- To rzeczywiście dziwny zbieg okoliczności, skoro pożary wybuchły niemal w tym samym czasie i w miejscowościach oddalonych od siebie o kilka kilometrów - przyznaje rzecznik elbląskiej straży Ryszard Baran. - Wszystko jednak będzie sprawdzać policja.
J