65 osób odebrało odznaczenia i wyróżnienia podczas elbląskiej uroczystości z okazji Dni Honorowego Krwiodawstwa. Najwyższe odznaczenie - Krzyż Kawalerski - otrzymał Ryszard Tomaszewski, który łącznie oddał ponad 50 litrów krwi.
Dlaczego warto oddawać krew?
- To pytanie jest zarazem proste - i trudne - uważa Ewa Mikołajewska z elbląskiego biura PCK. - Jeżeli zastanowimy się, czym jest życie, to bardzo łatwo będzie zrozumieć, dlaczego trzeba oddawać krew. Jest to lek, którego nie można wyprodukować, a dzięki któremu można komuś uratować życie albo zdrowie. Z drugiej strony, honorowy dawca oddaje całkowicie bezinteresownie i anonimowo cząstkę siebie, bo przecież krew to żywa tkanka, tyle że płynna – mówi Ewa Mikołajewska i dodaje, że elbląscy członkowie PCK do oddawania krwi starają się zachęcić jak najwięcej uczniów i studentów.
Na razie klub honorowych dawców działa jedynie w Wyższym Seminarium Duchownym, ale do krwiodawstwa udało się już także przekonać 70 uczniów szkół średnich, najwięcej z Zespołu Szkół Techniczno – Informatycznych. W Elblągu, Braniewie i Pasłęku krew honorowo oddaje około 4 tysiące osób, jednak tylko niewielka część jest zrzeszona w klubach honorowych dawców.
- To pytanie jest zarazem proste - i trudne - uważa Ewa Mikołajewska z elbląskiego biura PCK. - Jeżeli zastanowimy się, czym jest życie, to bardzo łatwo będzie zrozumieć, dlaczego trzeba oddawać krew. Jest to lek, którego nie można wyprodukować, a dzięki któremu można komuś uratować życie albo zdrowie. Z drugiej strony, honorowy dawca oddaje całkowicie bezinteresownie i anonimowo cząstkę siebie, bo przecież krew to żywa tkanka, tyle że płynna – mówi Ewa Mikołajewska i dodaje, że elbląscy członkowie PCK do oddawania krwi starają się zachęcić jak najwięcej uczniów i studentów.
Na razie klub honorowych dawców działa jedynie w Wyższym Seminarium Duchownym, ale do krwiodawstwa udało się już także przekonać 70 uczniów szkół średnich, najwięcej z Zespołu Szkół Techniczno – Informatycznych. W Elblągu, Braniewie i Pasłęku krew honorowo oddaje około 4 tysiące osób, jednak tylko niewielka część jest zrzeszona w klubach honorowych dawców.
SZ