- Podczas kampanii wyborczej byłam „jedynką” w trasie i tak samo będzie w tej kadencji – zapowiedziała podczas dzisiejszej (17 października) konferencji prasowej w Elblągu posłanka Lewicy Monika Falej. - Nie chcę mieć zamkniętego biura, chcę rozmawiać z ludźmi i wychodzić z inicjatywą.
Prawniczka z wykształcenia, działaczka społeczna mieszkająca w Olsztynie, reprezentowała Wiosnę na liście Lewicy i z numerem 1 weszła do Sejmu. Monika Falej przyjechała dziś do Elbląga, by zapowiedzieć, jaka to będzie kadencja:
- Zostałam posłanką dzięki wyborcom z tego okręgu, także dzięki wyborcom z Elbląga, za co bardzo dziękuję – mówiła podczas konferencji prasowej przy Dębie Tolerancji. - Byłam „jedynką” w trasie, objechałam cały okręg, wszystkie miejscowości, wsie i tak też chcę działać w tej kadencji. Nie chcę siedzieć w zamkniętym biurze przed komputerem – podkreślała. - Będę posłanką w trasie. Biuro stacjonarne oczywiście będzie – w Elblągu i w Iławie, ale ja chciałabym być obecna we wszystkich powiatach.
Monika Falej zapowiedziała, że na „pierwszy ogień” pójdzie realizacja paktów dla młodzieży i seniorów.
- Chciałabym, by moja działalność była inspiracją do działań proobywatelskich – dodała posłanka Lewicy. - Chcę wychodzić z inicjatywą, a nie czekać aż ktoś zgłosi problem. Tyle już spraw w kampanii zostało zgłoszonych więc teraz po kolei będziemy je rozwiązywać.
Posłankę Monikę Falej nadal zamierzają wspierać jej koledzy z listy wyborczej, którzy mandatu nie wywalczyli.
- Dla nas to podwójna satysfakcja, bo po pierwsze, jesteśmy świadkami zaistnienia potężnej formacji lewicowej w Sejmie. Formacji, która chyba przełamie ten duopol, zacietrzewienie, niemerytoryczną dotychczasową działalność – mówił Ryszard Klim. - Po drugie, cieszymy się, że wygrała osobowość – wskazał na Monikę Falej.- Tej osobowości nie nabywa się przed czy w trakcie kampanii wyborczej. Taką osobowość nabywa się w ciągu długich lat pracy z organizacjami pozarządowymi, przesyca się wrażliwością bezpośredniej pracy z ludźmi.