Podobny przypadek był w Słupsku gdzie Biedroń został prezydentem. Chwalił się ciężką pracą na rzecz miasta i czego on tam nie zrobił. Ocena przyszła w czasie wyborów prezydenckich w których był jednym z kandydatów, w Słupsku dostał 2 procent poparcia tak doceniono jego zaangażowanie na rzecz miasta. Potraktował Słupsk jako ciepłą i sutą przystań do skoku dalej (okazało się do skoku do Parlamentu Europejskiego). Historia ku przestrodze aby nie głosować na tego typu ludzi którzy bycie prezydentem prowincjonalnego miasta traktują jako odskocznia do dalszej kariery.