Sondaż portElu
Czy Elbląg z muralami byłby bardziej atrakcyjnym miastem?
Zdecydowanie tak. Piękne murale zdobią wiele polskich miast i stają się atrakcją turystyczną | 72.4% |
Nie sądzę. Malowidła na murach to nic wyjątkowego. Są poważniejsze problemy | 24.0% |
Nie mam zdania na ten temat | 3.6% |
Liczba głosów: 445. Sondaż został zakończony.
Zjawisko murali gości na niemal każdej szerokości geograficznej, ta forma street artu jest też modna w Polsce. Duże miasta mogą pochwalić się imponującymi muralami stworzonymi przez artystów, ale i mniejsze ośrodki również. W Elblągu jest kilka przykładów tej sztuki, ale nadal nieśmiało wchodzi ona na mury. Czy my, elblążanie, chcemy takich ozdób w przestrzeni publicznej? Zachęcamy też Czytelników do dyskusji na ten temat.
Mural to nazwa pochodzenia hiszpańskiego oznaczająca w skrócie dzieło dekoracyjnego malarstwa ściennego, najczęściej monumentalne. Malowidła takie, w zależności od intencji twórcy, mogą mieć na celu impresję odbiorcy, reklamę jakiegoś produktu lub promocję akcji charytatywnej - tyle wiedzy encyklopedycznej.
Można powiedzieć, że w Polsce murale nie są niczym nowym. W czasach PRL-u niemal w każdym mieście była gdzieś namalowana reklama PKO, Pewexu, PZU czy choćby promująca honorowe krwiodawstwo.
Od kilku lat polskie miasta prześcigają się - wzorem metropolii europejskich i światowych - w ciekawych malowidłach ściennych. Do Elbląga ten trend również zawitał, choć dość nieśmiało pnie się po murach. Mamy m.in. malowidła przy parku między ul. Mickiewicza i Żeromskiego, na zapleczu budynków widzianym od strony Parku Planty, niepodległościowy mural przy ul. Grochowskiej według projektu III Liceum Ogólnokształcącego, a dla sympatyków Olimpii Elbląg mural (?) przy stadionie na Agrykola 8. Z murali znana jest Adriana Ronżewska - Kotyńska, dyrektorka CS Galeria EL.
- Myślę, że nie mamy w Elblągu murali - ripostuje. - Cały czas czekamy na takie, jakie znane są z Łodzi, Warszawy czy Poznania. To, co zrobiłam to był mural-niemural.
Jej prace można oglądać na starówce, w parku Dolinka (chyba jeszcze, bo wody Kumieli sukcesywnie je wypłukuje), na pętli tramwajowej przy ul. Ogólnej. Każdy z nich ma inną historię. Na starówce jest audiomural, w parku cytaty z filmów-klasyków polskich takich, jak 'Rejs" czy "Nóż w wodzie", a przy ul. Ogólnej mural - "matematyczny wykres" inspirowany historią Elbląga, wykonany na panelach dźwiękochłonnych.
- Na murale zdecydowanie najlepsze są ściany szczytowe budynków, mają tynkową fakturę, w inny sposób można malować, inną farbą. Temat nie jest zamknięty, zachęcam artystów do wykonania murali - dodaje Adriana Ronżewska-Kotyńska.
Miasto też daje zielone światło i ogłosiło konkurs z przesłaniem „Środowisko”. Taki mural ma powstać na ścianach podziemnego przejścia pieszo-rowerowego przy ul. Lotniczej w Elblągu. Do zagospodarowania artysta dostanie ok. 115 m kw. powierzchni. Chętni mogą zgłaszać swoje projekty do 16 maja.
Zasłonę milczenia i wstydu należy opuścić na bezmyślne, czasem wulgarne bazgroły, bo te są karygodne i karalne. Ale pomyślmy o przemyślanych projektach, estetycznych, pomysłowych, wartościowych. Chcemy, by taka sztuka pięła się po murach Elbląga?
A co na ten temat sądzą nasi Czytelnicy? Zapraszamy do dyskusji i udziału w naszej sondzie, którą zamieszczamy przy artykule.
Można powiedzieć, że w Polsce murale nie są niczym nowym. W czasach PRL-u niemal w każdym mieście była gdzieś namalowana reklama PKO, Pewexu, PZU czy choćby promująca honorowe krwiodawstwo.
Od kilku lat polskie miasta prześcigają się - wzorem metropolii europejskich i światowych - w ciekawych malowidłach ściennych. Do Elbląga ten trend również zawitał, choć dość nieśmiało pnie się po murach. Mamy m.in. malowidła przy parku między ul. Mickiewicza i Żeromskiego, na zapleczu budynków widzianym od strony Parku Planty, niepodległościowy mural przy ul. Grochowskiej według projektu III Liceum Ogólnokształcącego, a dla sympatyków Olimpii Elbląg mural (?) przy stadionie na Agrykola 8. Z murali znana jest Adriana Ronżewska - Kotyńska, dyrektorka CS Galeria EL.
- Myślę, że nie mamy w Elblągu murali - ripostuje. - Cały czas czekamy na takie, jakie znane są z Łodzi, Warszawy czy Poznania. To, co zrobiłam to był mural-niemural.
Jej prace można oglądać na starówce, w parku Dolinka (chyba jeszcze, bo wody Kumieli sukcesywnie je wypłukuje), na pętli tramwajowej przy ul. Ogólnej. Każdy z nich ma inną historię. Na starówce jest audiomural, w parku cytaty z filmów-klasyków polskich takich, jak 'Rejs" czy "Nóż w wodzie", a przy ul. Ogólnej mural - "matematyczny wykres" inspirowany historią Elbląga, wykonany na panelach dźwiękochłonnych.
- Na murale zdecydowanie najlepsze są ściany szczytowe budynków, mają tynkową fakturę, w inny sposób można malować, inną farbą. Temat nie jest zamknięty, zachęcam artystów do wykonania murali - dodaje Adriana Ronżewska-Kotyńska.
Miasto też daje zielone światło i ogłosiło konkurs z przesłaniem „Środowisko”. Taki mural ma powstać na ścianach podziemnego przejścia pieszo-rowerowego przy ul. Lotniczej w Elblągu. Do zagospodarowania artysta dostanie ok. 115 m kw. powierzchni. Chętni mogą zgłaszać swoje projekty do 16 maja.
Zasłonę milczenia i wstydu należy opuścić na bezmyślne, czasem wulgarne bazgroły, bo te są karygodne i karalne. Ale pomyślmy o przemyślanych projektach, estetycznych, pomysłowych, wartościowych. Chcemy, by taka sztuka pięła się po murach Elbląga?
A co na ten temat sądzą nasi Czytelnicy? Zapraszamy do dyskusji i udziału w naszej sondzie, którą zamieszczamy przy artykule.
A