16 mężczyzn zakończyło świętować Dzień Kobiet w Izbie Wytrzeźwień. Ósmego marca policja nie odwiozła tam ani jednej kobiety.
- Panie miały taryfę ulgową - śmieje się pracownica elbląskiej Izby Wytrzeźwień. - Zazwyczaj w ciągu doby trafia do nas co najmniej jedna kobieta.
Osoby przewiezione do izby pozostają tam do wytrzeźwienia - niektórym zajmuje to parę ładnych godzin. Trafiają tu zazwyczaj te same twarze, średnia waha się w granicach 12 nietrzeźwych na dobę. Za pobyt w tym miejscu trzeba zapłacić 208 zł. ”Stali klienci” są zwykle niewypłacalni.
- Staramy się ściągnąć od nich pieniądze poprzez komorników, ale to nie zawsze się udaje - wyjaśnia pracownica izby. - Ciężko byłoby funkcjonować izbie, gdyby nie dotacje z Urzędu Miejskiego.
Osoby przewiezione do izby pozostają tam do wytrzeźwienia - niektórym zajmuje to parę ładnych godzin. Trafiają tu zazwyczaj te same twarze, średnia waha się w granicach 12 nietrzeźwych na dobę. Za pobyt w tym miejscu trzeba zapłacić 208 zł. ”Stali klienci” są zwykle niewypłacalni.
- Staramy się ściągnąć od nich pieniądze poprzez komorników, ale to nie zawsze się udaje - wyjaśnia pracownica izby. - Ciężko byłoby funkcjonować izbie, gdyby nie dotacje z Urzędu Miejskiego.
RM