Przy ul. Wyczółkowskiego na osiedlu Za Politechniką znaleziono ciało bezdomnego mężczyzny. Zmarł on najprawdopodobniej na skutek wyziębienia organizmu.
Odkrycia dokonał pracownik jednej z elbląskich firm oczyszczających miasto, podczas opróżniania koszy na śmieci. 49-letni Ryszard M. leżał w pomieszczeniu na kosze. Mieszkańcy okolicznych domów twierdzą, że bezdomny już od jakiegoś czasu zamieszkiwał koło śmietników.
- Wykluczyliśmy działanie osób trzecich - mówi Alina Zając, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Najprawdopodobniej to był wypadek.
Jest to pierwsza ofiara chłodu w Elblągu w tym roku. W roku ubiegłym na pewno były dwa takie przypadki - zwłoki zmarłego z powodu wyziębienia bezdomnego znaleziono w zsypie na śmieci przy ul. Brzeskiej oraz w samochodzie zaparkowanym na targowisku miejskim. Policja twierdzi, że zamarznięć w ubiegłym roku nie było więcej niż cztery.
W okresie zimowym policja stara się zawozić bezdomnych w miejsca, gdzie mogą spędzić noc w cieple. Najczęściej jednak nie zostają oni tam długo.
- Nie możemy ich tam na siłę zatrzymać - dodaje Alina Zając. - Wypijają coś gorącego i zaraz wracają na ulicę. Sami mówią, że nie po to są bezdomnymi, aby gdzieś siedzieć.
- Wykluczyliśmy działanie osób trzecich - mówi Alina Zając, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Najprawdopodobniej to był wypadek.
Jest to pierwsza ofiara chłodu w Elblągu w tym roku. W roku ubiegłym na pewno były dwa takie przypadki - zwłoki zmarłego z powodu wyziębienia bezdomnego znaleziono w zsypie na śmieci przy ul. Brzeskiej oraz w samochodzie zaparkowanym na targowisku miejskim. Policja twierdzi, że zamarznięć w ubiegłym roku nie było więcej niż cztery.
W okresie zimowym policja stara się zawozić bezdomnych w miejsca, gdzie mogą spędzić noc w cieple. Najczęściej jednak nie zostają oni tam długo.
- Nie możemy ich tam na siłę zatrzymać - dodaje Alina Zając. - Wypijają coś gorącego i zaraz wracają na ulicę. Sami mówią, że nie po to są bezdomnymi, aby gdzieś siedzieć.
OP