A kierowcy oczywiście święte krowy. Powinno to iść w drugą stronę całkowicie - jak mam auto i chcę zaparkować to sprawdzam czy mogę zaparkować (czy jest wyznaczone odpowiednie miejsce na publicznym, ogólnodostępnym parkingu lub reguluję stosowną opłatę i parkuje na płatnym). Obecnie jest dzika amerykanka, kierowcy rozjeżdżają parkingi, chodniki, porzucają auta na skrzyżowaniach stwarzając niebezpieczeństwo itp. A do szpitala dojeżdża kilka autobusów, tramwaj, są parkingi (pierwsze minuty są bezpłatne więc może za darmo ktoś podwieźć), w ostateczności są przecież taksówki - ale nie, lepiej na chama pchać się w miejsca niedozwolone albo kraść cudze miejsce.