- Chcę, by nasza mała społeczność przyczyniła się do tego dobra, które się dzieje. Chcę, by w razie potrzeby, każdy z nas mógł skorzystać z pomocy WOŚP - mówi ksiądz Kazimierz Klaban na dzisiejszej (28 stycznia) mszy świętej, z której zebrane pieniądze przeznaczone są na WOŚP. Zobacz zdjęcia.
Dla elblążan to już nie jest nowość. Ksiądz Kazimierz Klaban z parafii kościoła polskokatolickiego pod wezwaniem Dobrego Pasterza w Elblągu przy ul. Warszawskiej, po raz ósmy wspiera WOŚP. Podczas mszy świętej, w dzień finału, zebrane na tacę pieniądze przeznacza do kolorowej puszki.
Jak sam przyznaje, zainspirowały go pobyty w szpitalu, kiedy leżąc po udarach, widział liczny sprzęt z WOŚP.
- Te serduszka aż raziły w oczy, były wszędzie, również na maszynie podłączonej do mnie - przyznał dziś ksiądz. - Patrząc na nie, pomyślałem, dlaczego by nie dać pieniędzy z tacy na WOŚP. I tak robię, już kolejny rok.
Jak zapewniał ksiądz, wcześniej o swojej decyzji poinformował radę parafialną, która nie wyraziła sprzeciwu wobec pomysłu.
- Chcę, by nasza mała społeczność przyczyniła się do tego dobra, które się dzieje. Chcę, by w razie potrzeby, każdy z nas mógł skorzystać z pomocy WOŚP. Oby tej potrzeby nie było, wszystkim nam życzę zdrowia, życzę, byście nie musieli z tej akcji korzystać, ale ja kiedyś skorzystałem i wiem, jakie to ważne. Zachęcam, moi drodzy, żebyśmy byli hojni - mówił ksiądz Klaban.
Dzisiejsza msza w kościele była inna, nie tylko ze względu na cel zbieranych na tacę pieniędzy, ale też z powodu czekającego na parafian poczęstunku.
- Zapraszam na kawę, herbatę, tort i ciasteczka. Przed kościołem jest ognisko, gdzie każdy może usmażyć sobie kiełbaskę i się ogrzać - powiedział ksiądz. - Pobawmy się, uczcijmy ten dzisiejszy dzień i pokażmy nasze ogromne serca.
Na parafian czekał tort, były też torty na licytacje. - Zwracam się też do tych, którzy martwią się, że teraz parafia ucierpi, bo pieniądze zostały przeznaczone na WOŚP. Zapewniam, że prąd zostanie zapłacony, a ja nie umrę z głodu. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli tę jedną tacę przeznaczę na orkiestrę - pokreślił ksiądz.
Od razu po mszy zebrane pieniądze zostały wrzucone do puszki wolontariuszki WOŚP, a parafianie mogli ogrzać się przy ognisku i zjeść kiełbaskę lub tort.