Mimo zapowiedzi w Sądzie Rejonowym w Elblągu nie zapadł dzisiaj wyrok w procesie przeciwko przewodniczącemu elbląskiej Solidarności. Mirosława Kozłowskiego pozwał prezes spółki odzieżowej Hetman, który poczuł się urażony wypowiedziami szefa związku.
Kozłowski miał powiedzieć podczas jednej z manifestacji w obronie praw pracowniczych, że Jan P. "jest z buszu" i "traktuje ludzi jak niewolników". Prezes Hetmana uznał, że Kozłowski zniesławił go w oczach kontrahentów dotychczas współpracujących z jego firmą i naraził na szwank jego dobre imię.
Szef elbląskiej Solidarności twierdzi tymczasem, że swoimi wypowiedziami nie chciał nikogo urazić, a stawał tylko w obronie szwaczek. Kolejna rozprawa odbędzie się 15 czerwca. Sąd zamierza przesłuchać w tej sprawie jeszcze czterech świadków.
Szef elbląskiej Solidarności twierdzi tymczasem, że swoimi wypowiedziami nie chciał nikogo urazić, a stawał tylko w obronie szwaczek. Kolejna rozprawa odbędzie się 15 czerwca. Sąd zamierza przesłuchać w tej sprawie jeszcze czterech świadków.
J