Elbląski Sąd Rejonowy umorzył sprawę, którą z oskarżenia prywatnego wytoczył kilku osobom przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu. Janusz Nowak poczuł się urażony treścią odczytanego publicznie listu, którego autorami byli poszkodowani przez Towarzystwo Budowlane Śródmieście.
Poszkodowani przez Towarzystwo Budowlane Śródmieście zarzucili Januszowi Nowakowi, że jako ówczesny członek rady nadzorczej jest współodpowiedzialny za długi i upadłość tej firmy. Dzisiaj sąd nie przedstawił pełnego uzasadnienia swojej decyzji. Wymiar sprawiedliwości nie dopatrzył się jednak w liście znamion przestępstwa.
Janusz Nowak jest zdziwiony decyzją sądu.
- Padły stwierdzenia, które mnie z znacznym stopniu zdziwiły. Sąd stwierdził, że tego typu działania mieszkańców każdego miasta, czyli też i oszczerstwa, są wkalkulowane w sprawowanie funkcji społecznej i publicznej, z czym się nie zgadzam – powiedział szef Rady Miejskiej w Elblągu. - Poczekam do uzasadnienia i dopiero wtedy się do tego ustosunkuję.
Obecni na rozprawie oskarżeni nie byli do końca zadowoleni z orzeczenia sądu.
- Sąd uznał, że nie ma znamion przestępstwa, ale jeżeli pan Nowak jest człowiekiem honoru, to powinien wycofać oskarżenie - powiedziała Alicja Rojek.
Korytarz przed salą sądową stał się dzisiaj areną wzajemnych pretensji. Janusza Nowaka atakowali niedoszli lokatorzy Towarzystwa Śródmieście, którzy uważają, że obecny przewodniczący Rady Miejskiej jako ówczesny członek Rady Nadzorczej powinien interesować się finansami firmy, tym bardziej, że jego firma Elbrol również przez feralne Towarzystwo popadła w długi.
Tymczasem właśnie dzisiaj Prokuratura Okręgowa w Elblągu skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie Towarzystwa Budowlanego Śródmieście. Oskarżono tylko byłą prezes firmy Teresę S., a przypomnijmy, że grupa poszkodowanych, która składała do prokuratury doniesienie o przestępstwie, ujęła tam więcej osób, wśród nich właśnie szefa elbląskiej Rady Miejskiej.
Prokuratura zarzuciła szefowej Śródmieścia nierzetelność w sprawozdaniach finansowych i niekorzystne rozporządzenie mieniem. Teresa S. jest oskarżona o nierzetelne sprawozdania finansowe, niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu osób oraz o to, że tylko wybiórczo zaspokajała roszczenia wierzycieli w sytuacji, kiedy spółka praktycznie znajdowała się w stanie upadłości.
Przypomnijmy, sąd gospodarczy już na początku tego roku ogłosił upadłość Śródmieścia. Łączny dług tej firmy wobec wszystkich wierzycieli wyniosi około 2,7 mln zł.
Inne publikacje portElu na ten temat
Janusz Nowak jest zdziwiony decyzją sądu.
- Padły stwierdzenia, które mnie z znacznym stopniu zdziwiły. Sąd stwierdził, że tego typu działania mieszkańców każdego miasta, czyli też i oszczerstwa, są wkalkulowane w sprawowanie funkcji społecznej i publicznej, z czym się nie zgadzam – powiedział szef Rady Miejskiej w Elblągu. - Poczekam do uzasadnienia i dopiero wtedy się do tego ustosunkuję.
Obecni na rozprawie oskarżeni nie byli do końca zadowoleni z orzeczenia sądu.
- Sąd uznał, że nie ma znamion przestępstwa, ale jeżeli pan Nowak jest człowiekiem honoru, to powinien wycofać oskarżenie - powiedziała Alicja Rojek.
Korytarz przed salą sądową stał się dzisiaj areną wzajemnych pretensji. Janusza Nowaka atakowali niedoszli lokatorzy Towarzystwa Śródmieście, którzy uważają, że obecny przewodniczący Rady Miejskiej jako ówczesny członek Rady Nadzorczej powinien interesować się finansami firmy, tym bardziej, że jego firma Elbrol również przez feralne Towarzystwo popadła w długi.
Tymczasem właśnie dzisiaj Prokuratura Okręgowa w Elblągu skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie Towarzystwa Budowlanego Śródmieście. Oskarżono tylko byłą prezes firmy Teresę S., a przypomnijmy, że grupa poszkodowanych, która składała do prokuratury doniesienie o przestępstwie, ujęła tam więcej osób, wśród nich właśnie szefa elbląskiej Rady Miejskiej.
Prokuratura zarzuciła szefowej Śródmieścia nierzetelność w sprawozdaniach finansowych i niekorzystne rozporządzenie mieniem. Teresa S. jest oskarżona o nierzetelne sprawozdania finansowe, niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu osób oraz o to, że tylko wybiórczo zaspokajała roszczenia wierzycieli w sytuacji, kiedy spółka praktycznie znajdowała się w stanie upadłości.
Przypomnijmy, sąd gospodarczy już na początku tego roku ogłosił upadłość Śródmieścia. Łączny dług tej firmy wobec wszystkich wierzycieli wyniosi około 2,7 mln zł.
Inne publikacje portElu na ten temat
J