Nauczyciele, jedna rada ode mnie - nie czytajcie tego buractwa, które wychodzi jak słoma z butów w komentarzach. Nie odpowiadajcie. Ci pseudo zwolennicy świata nauki i edukacji, a jednocześnie (i tu taki paradoks) beneficjenci wszelkich finansowych programów społecznych nie dorastają Wam do pięt. Dobrze o tym wiedzą, stąd frustracja. Nie włączajcie się w jałową dyskusję o zaniżonym poziomie globalnego pojmowania problemu. Do końca z klasą... przy braku reakcji, zaczną na wzajem obrzucać się gnojowką.
gosciu od kilku lat lat jestem w najwyzszym progu podatkowym. ciezko i wiele godzin dziennie na to pracujac. nie oddam ani zlotowki leniom co mysla ze sa elita bo sa nauczycielami