44 mieszkańców podpisało się pod protestem wobec planów elbląskiej parafii św. Pawła w Elblągu, by przy kościele utworzyć cmentarz. Pismo w tej sprawie mieszkańcy wysłali do Rady Miejskiej i złożyli doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
Zdaniem mieszkańców dwóch wspólnot mieszkaniowych przy ul. Robotniczej księża Franciszkanie, tworząc na terenie przykościelnym nekropolię, postępują niezgodnie z prawem i łamią Ustawę o Cmentarzach i Chowaniu Zmarłych.
Niezadowolenie mieszkańców pojawiło się już w kwietniu, kiedy Franciszkanie zdecydowali się przenieść ekshumowane szczątki sławnego księdza Andrzeja Klimuszki z cmentarza Dębica do grobowca, usytuowanego przy kościele. Wraz ze szczątkami księdza, przeniesiono też szczątki innego Franciszkanina. Mieszkańcy uważają, że ten grobowiec jest początkiem tworzenia nekropolii.
"Kradzież zwłok ks. Klimuszki w nocy, z cmentarza komunalnego, a następnie - post factum - wymuszenie zgody na dyrektorze cmentarza Dębica, by zalegalizować tę haniebną czynność utwierdza nas w przekonaniu, że jest to już tworzenie cmentarza. Co więcej, trwają - jak napisali protestujący - pospieszne przygotowania terenu pod nekropolię, a świadczy o tym wycinka ponad 60-letnich drzew rosnących na tym terenie".
Mieszkańcy uznali, że umiejscowienie cmentarza w bardzo bliskim sąsiedztwie domów mieszkalnych i tam, gdzie przebiegają instalacje wodociągowe, może zagrażać ich zdrowiu.
- Protesty mieszkańców są zupełnie bezpodstawne, nie ma żadnego planu tworzenia cmentarza przy kościele, ich obawy i lęki są przedwczesne - stwierdził poproszony o komentarz proboszcz parafii św. Pawła ksiądz Tomasz Ryłko.
Według słów proboszcza, Franciszkanie chcą tam jedynie pozostawić jeden grobowiec na sześć ciał, w którym mogliby spocząć po śmierci elbląscy zakonnicy. Dodał, że przy kościele zawsze był cmentarz i nigdy nie przestał istnieć.
- Przecież zawsze był tu cmentarz, spoczywają tu ludzie, ale nie prowadzi się tu już żadnych pochówków i my też nie zamierzamy tego robić - dodał ksiądz Tomasz Ryłko.
Ksiądz wyraził żal, że nikt z protestujących mieszkańców do niego nie przyszedł, by wyjaśnić sprawę.
- Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, mieszkańcy od razu złożyli doniesienie do prokuratury...
Pytany, dlaczego więc wycinane są drzewa przy kościele, oparł, że ma to służyć uporządkowaniu terenu.
Niezadowolenie mieszkańców pojawiło się już w kwietniu, kiedy Franciszkanie zdecydowali się przenieść ekshumowane szczątki sławnego księdza Andrzeja Klimuszki z cmentarza Dębica do grobowca, usytuowanego przy kościele. Wraz ze szczątkami księdza, przeniesiono też szczątki innego Franciszkanina. Mieszkańcy uważają, że ten grobowiec jest początkiem tworzenia nekropolii.
"Kradzież zwłok ks. Klimuszki w nocy, z cmentarza komunalnego, a następnie - post factum - wymuszenie zgody na dyrektorze cmentarza Dębica, by zalegalizować tę haniebną czynność utwierdza nas w przekonaniu, że jest to już tworzenie cmentarza. Co więcej, trwają - jak napisali protestujący - pospieszne przygotowania terenu pod nekropolię, a świadczy o tym wycinka ponad 60-letnich drzew rosnących na tym terenie".
Mieszkańcy uznali, że umiejscowienie cmentarza w bardzo bliskim sąsiedztwie domów mieszkalnych i tam, gdzie przebiegają instalacje wodociągowe, może zagrażać ich zdrowiu.
- Protesty mieszkańców są zupełnie bezpodstawne, nie ma żadnego planu tworzenia cmentarza przy kościele, ich obawy i lęki są przedwczesne - stwierdził poproszony o komentarz proboszcz parafii św. Pawła ksiądz Tomasz Ryłko.
Według słów proboszcza, Franciszkanie chcą tam jedynie pozostawić jeden grobowiec na sześć ciał, w którym mogliby spocząć po śmierci elbląscy zakonnicy. Dodał, że przy kościele zawsze był cmentarz i nigdy nie przestał istnieć.
- Przecież zawsze był tu cmentarz, spoczywają tu ludzie, ale nie prowadzi się tu już żadnych pochówków i my też nie zamierzamy tego robić - dodał ksiądz Tomasz Ryłko.
Ksiądz wyraził żal, że nikt z protestujących mieszkańców do niego nie przyszedł, by wyjaśnić sprawę.
- Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, mieszkańcy od razu złożyli doniesienie do prokuratury...
Pytany, dlaczego więc wycinane są drzewa przy kościele, oparł, że ma to służyć uporządkowaniu terenu.
J