Elblążanie na cmentarzu Agrykola zapalili znicze na grobach weteranów wojny polsko-bolszewickiej odznaczonych Virtuti Militari. Obecny był wnuk jednego z bohaterów. Uroczystość zorganizowała Grażyna Wosińska z Elbląskich Patriotów.
Na cmentarzu Agrykola pochowano dwóch pułkowników: Bronisława Schlichtingera i Stanisława Rosnowskiego. Obu zawojnę polsko-bolszewickiej odznaczono Virtuti Militari. Na ich grobach elblążanie zapalili znicze.
- Naszym obowiązkiem jest pamięć o bohaterach i przekazanie jej następnym pokoleniom. To nasze dziedzictwo, bez niego nie istniejemy jako naród. Jesteśmy elblążanami i możemy być dumni, że na naszym cmentarzu pochowani są weterani wojny polsko-bolszewickiej, uhonorowani Virtuti Militari, najbardziej znaczącym odznaczeniem wojskowym – powiedziała Grażyna Wosińska, organizatorka uroczystości.
Nie tylko szalona brawura
Uczestnicy uroczystości oglądali zdjęcia archiwalne i dokumenty dotyczące przyznania Virtuti Militari BronisławowiSchlichtingerowi i Stanisławowi Rosnowskiemu.
- „Zasługuje najzupełniej na odznaczenie ze względu na szaloną brawurę w czasie walki. Widziałem odważnych, ale ten poza swoją wariacką odwagą jest b. wybitny energiczny i znakomity.” Tak napisał o Bronisławie Schlichtingerze por. Selim Styliński 10 września 1920 roku – wyjaśniała Grażyna Wosińska.
Chodził w gradzie kul
Uczestnicy zapoznali się też z opinią gen. ppor. Pawła Szymańskiego na temat płka Rosnowskiego: „Znakomity dowódca pułku i brygady, odważny w żadnej sytuacji nie traci zimnej krwi. Zasługuje w zupełności na Virtuti Militari V kl. Dobry humor jego udziela się żołnierzom, między którymi chodzi w gradzie kul przemawiając do nich: „Nic tu nam bolszewiki nie zrobią, a my im dużo sadła za skórę nalejemy”.
Jak w soczewce
Podczas uroczystości nie krył wzruszenia wnuk płka Stanisława Rosnowskiego. Dziękował za uczczenie jego dziadka. - Jego życie pokazuje jak w soczewce losy Polaków, którzy urodzili się w zniewolonej Polsce pod zaborami, przeżyli I wojnę światową, rewolucję bolszewicką, po odzyskaniu niepodległości wojnę polsko-bolszewicką – powiedział Stanisław Rosnowski.
- Życzmy sobie, żeby to nigdy nas nie dotknęła następnego pokolenia żadnego i zauważmy że po stu latach na wschodnich rubieżach znowu stoi ta sama armia. Więc musimy stawić opór temu co się dzieje wokół nas – dodał Stanisław Rosnowski.
Elblążanie zapalili znicze także na grobie Feliksa Kamińskiego, żołnierza wojen 1918 rok -1921 roku, obrońcę Warszawy przed bolszewikami, w latach 1940 -1942 więźnia NKWD. W 1944 roku walczył pod Monte Cassino.