Prawdopodobne jutro Przewodniczący Rady Miejskiej Elbląga złoży do sądu pozew przeciwko pięciu osobom, którym zarzuca pomówienie. Janusz Nowak poczuł się urażony pismem odczytanym podczas sesji, na której został wybrany szefem Rady.
Sprawa ma związek z upadłym już Towarzystwem Budowlanym Śródmieście. Janusz Nowak był udziałowcem w Towarzystwie Budowlanym Śródmieście, ale jak twierdzi, odsprzedał swoje udziały. Pięć osób, które wpłaciły pieniądze, a nie dostały mieszkań, podpisały się pod listem otwartym. Ich zdaniem zarząd i udziałowcy prowadzili oszukańczą działalność, która zakończyła się bankructwem i upadłością spółki. Poszkodowani uznali, że chociaż Nowak zrezygnował z uczestnictwa w radzie nadzorczej, to nadal reprezentował towarzystwo budowlane Śródmieście. Przewodniczący Rady Miejskiej stwierdził, że są to kłamstwa i pomówienia, które narażają go na utratę zaufania.
- Bardzo się cieszę, że wreszcie ktoś wyartykułował publicznie oskarżenia do mojej osoby i się pod nimi podpisał. Do tej pory nie mogłem się bronić, bo wszystko było anonimowe. Nie ma tam ani krzty prawdy, sąd to udowodni, a ci ludzie za to dopowiedzą. O werdykt jestem całkiem spokojny - powiedział.
Alicja Rojek, jedna z osób podpisanych pod listem uważa, że to dobrze, iż obie strony spotkają się w sądzie.
- Ależ my się z tego nawet cieszymy, bo bardzo chcemy wyjaśnienia, gdzie podziało się tyle pieniędzy. Prawda musi wyjść na jaw. To, że pan Nowak zasiadał w radzie nadzorczej to zasiadał i nie zrezygnował w 2000 roku, tylko w 2003 - powiedziała.
Sąd gospodarczy już ogłosił upadłość Towarzystwa Budowlanego Śródmieście. Jego dług wobec wszystkich wierzycieli wyniósł 2 miliony 700 tysięcy zł.
- Bardzo się cieszę, że wreszcie ktoś wyartykułował publicznie oskarżenia do mojej osoby i się pod nimi podpisał. Do tej pory nie mogłem się bronić, bo wszystko było anonimowe. Nie ma tam ani krzty prawdy, sąd to udowodni, a ci ludzie za to dopowiedzą. O werdykt jestem całkiem spokojny - powiedział.
Alicja Rojek, jedna z osób podpisanych pod listem uważa, że to dobrze, iż obie strony spotkają się w sądzie.
- Ależ my się z tego nawet cieszymy, bo bardzo chcemy wyjaśnienia, gdzie podziało się tyle pieniędzy. Prawda musi wyjść na jaw. To, że pan Nowak zasiadał w radzie nadzorczej to zasiadał i nie zrezygnował w 2000 roku, tylko w 2003 - powiedziała.
Sąd gospodarczy już ogłosił upadłość Towarzystwa Budowlanego Śródmieście. Jego dług wobec wszystkich wierzycieli wyniósł 2 miliony 700 tysięcy zł.
J