Sądzę, że nigdy w przypadku basenu otwartego obsługa tegoż nie będzie w stanie zapewnić reżimu technologicznego wody, która będzie zdatna do kąpieli, chyba że wzorem lat komuchowatych sanepid i inne służby naginać będą badania dla potrzeb suwerena. To po pierwsze. A po drugie - cała infrastruktura budowlana niemieckiego basenu nadaje się jedynie do wymiany, a to koszt sporawy. Po trzecie widzę jedynie wykorzystanie niecki jako jeziorka do nauki windsurfingu, kajakarstwa i wioślarstwa z możliwością rekreacyjnego poruszania się po wodzie entuzjastów pływania łódkami i innym sprzętem wypożyczonym. A tak poza tym stary basen to doskonały zbiornik retencyjny i jego zlikwidowanie byłoby klęską - Niemcy o tym wiedzieli a tumaństwo polskie z uporem maniaka doświadcza kolejnych powodzi w mieście
@AMalejużniekoniecznie - Jak pisałem Panu gdzie indziej - Znam te dyskusje radnych i urzędników oraz płynące z nich wnioski. Różnica jest taka, że najwyraźniej nikt z radnych nie pomyślał (!) o tym, że dyskusje przez nich prowadzone dot. planowanego basenu-potworka z wodą chlorowaną, a to jest zupełnie co innego (pomijam już, że sam pomysł jest. .. nie najmądrzejszy;) Po to w projekcie ujęty jest m. in. punkt z oczyszczalnią/uzdatnialnią biol. wody [szac. koszt 4-8 mln zł, zależnie od wydajności] oraz filtry naturalne (piasek, kamień, węgiel, trzciny etc. ) dokoła zbiornika i w okolicach pomostów, żeby w jeziorku zachować wodę o 1 klasie czystości (jak w większości polskich jezior na Kaszubach czy - jeszcze - Mazurach). A chyba nie chce mi Pan powiedzieć, że nie pływa Pan tam na wakacjach, bo "nie spełniają one wymogów" i jest brudno?;)