Arkadiusz Chrościcki został nowym szefem elbląskich struktur Nowoczesnej. 18 stycznia ma się odbyć wojewódzka konwencja wyborcza, na której zostaną wybrane nowe władze tej partii w regionie. Czy szeregi Nowoczesnej zasilą politycy z PO?
- Jesteśmy obecnie przed Wojewódzką Konwencją Wyborczą, która odbędzie się 18 stycznia. Na szczeblu wojewódzkim ustaliliśmy, że do dnia wyborów zostanie przyjętych do partii Nowoczesna Ryszarda Petru ograniczona grupa członków według pewnej wspólnie przyjętej zasady: działacze z władz stowarzyszenia, którzy wnieśli pozytywny wkład w wybory parlamentarne – poinformował nas Arkadiusz Chrościcki. - Zależy nam na jakości, a nie ilości. Nie chcielibyśmy popełnić błędów innych partii. Tak więc na chwilę obecną w całym województwie jest to grupa 24 osób, z czego pięć osób jest z Elbląga. To nie znaczy, że Nowoczesna w Elblągu to tylko 5 osób. Na chwilę obecną jest nas łącznie 12 osób. Pozostała siódemka zostanie przyjęta niedługo po 18 stycznia zgodnie ze statutem partii. Jest oczywiście spora grupa sympatyków, którzy czasami przychodzą na nasze spotkania i deklarują chęć dalszej współpracy.
Działacze Nowoczesnej chcą otworzyć jeszcze w styczniu w Elblągu biuro poselskie, prawdopodobnie Mirosława Pampucha, który zdobył mandat w okręgu olsztyńskim. Poseł 8 stycznia spotkał się w Elblągu z działaczami partii.
- Przygotowujemy się do tworzenia struktur, poszukujemy chętnych do współpracy. Na bieżąco śledzimy to, co dzieje się w naszym samorządzie, będziemy brać udział w komisjach i sesjach Rady Miejskiej – dodaje Arkadiusz Chrościcki.
Nowoczesna ma ostatnio wysokie notowania w sondażach opinii publicznej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szeregi tej partii w Elblągu chce zasilić grupa działaczy Platformy Obywatelskiej. - Słyszałem o tym jedynie z mediów. Nikt się do nas nie zgłaszał. Uważam to za prowokację lub badanie gruntu – twierdzi Arkadiusz Chrościcki. - Trudno obecnie mi w tej chwili wypowiedzieć się jednoznacznie w tej kwestii. Chcielibyśmy przyjmować każdą wartościową osobę. Jednak jeśli chodzi o byłych działaczy PO, czy też innych partii, to taka decyzja będzie musiała zapaść ostatecznie na szczeblu centralnym i każdorazowo zarząd Nowoczesnej będzie musiał wyrazić na to zgodę po wpłynięciu wniosku zaopiniowanego przez minimum trzech członków na szczeblu lokalnym. Jestem przekonany, że w PO byli i są ludzie, którzy podobnie do Nowoczesnej widzą przyszłość Polski. Ewentualna procedura przyjmowania byłych członków PO, czy też innych partii będzie inna, niż w przypadku ludzi, którzy do tej pory nie zajmowali się czynnie polityką.